Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Rozgrywający Resovii: Mimo słabego meczu doprowadziliśmy do tie-breaka

Rozgrywający Resovii: Mimo słabego meczu doprowadziliśmy do tie-breaka

fot. Klaudia Piwowarczyk

Asseco Resovia Rzeszów dopiero po tie-breaku pokonała GKS Katowice w sobotnim meczu PlusLigi. Teraz przed rzeszowianami podróż i pierwszy mecz finału Pucharu CEV. – Nie martwię się o naszą motywację, bo możemy wykonywać pewne rzeczy gorzej – to się zdarza i to jest sport, ale na pewno serce i wszystko to co będziemy mieli, to zostawimy na boisku w Lüneburgu, a potem mam nadzieję, że w meczu w Rzeszowie, z naszymi kibicami, będzie to wyglądało równie dobrze – powiedział na łamach oficjalnego portalu ligi Fabian Drzyzga, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów.

Drzyzga: Myślami jesteśmy już przy meczu z Lüneburgiem

GKS Katowice postawił się Asseco Resovii Rzeszów w sobotnim spotkaniu PlusLigi. Katowiczanie we własnej hali prowadzili już 2:0, ale ostatecznie przegrali po tie-breaku. – Tak to wygląda, jak wejdziemy w mecz trochę gorzej i GKS Katowice to wykorzystał grając przez pierwsze dwa sety rewelacyjnie w przyjęciu i w ataku, a do tego nie mamy zagrywki, czyli naszego atutu. Nie ma też co ukrywać, że myślami jesteśmy już przy meczu z Lüneburgiem. Ale to nie jest dla nas żadne usprawiedliwienie ani ujma dla zespołu z Katowic, który grał w meczu z nami bardzo dobrze. To my musieliśmy znaleźć właściwy rytm. Nie było łatwo, ale cieszy, że mimo słabego meczu doprowadziliśmy do tie-breaka i go wygraliśmy. To też się liczy – powiedział na łamach plusliga.pl Fabian Drzyzga.

Rzeszowianie na pięć kolejek przed końcem fazy zasadniczej plasują się na 4. miejscu w tabeli. GKS obecnie jest na 14. lokacie. Podczas sobotniego spotkania trener Medei rotował składem. – To jest ważne przede wszystkim dla trenera, że ma cały zespół gotowy do grania i korzysta z chłopaków, którzy dają z siebie maksa. W Katowicach wyszliśmy jedną szóstką, a skończyliśmy inną, ale nie ma to znaczenia. Jesteśmy zespołem, a nie indywidualnościami. Najważniejsze, że kto wszedł na boisko, nam pomógł. Strzelam też, że gdzieś tam ta zmiana Kuby Buckiego za Stephen’a Boyera, była raczej podyktowana meczem z Niemcami, a nie tym, że Stephen źle grał, bo tak nie było, przynajmniej w moim odczuciu – skomentował sytuację Drzyzga.

Cel – wygrać puchar CEV

Przed Resovią teraz bardzo ważne spotkania na arenie międzynarodowej. Już 12 marca rzeszowianie rozegrają wyjazdowy mecz finału Pucharu CEV z SVG Lüneburg. Tydzień później odbędzie się decydujący pojedynek w Rzeszowie. – Bardzo chcemy wygrać Puchar CEV. Presję też mamy, ale związaną przede wszystkim z tym, że gramy w takim klubie, a nie innym, gdzie liczy się to, żeby grać i wygrywać, najlepiej wszystkie spotkania. Musimy również podejść do tego z przyjemnością grania finału, a nie tak, że będzie nas denerwować każdy stracony punkt, a wygrany nie będzie nas cieszyć – powiedział Drzyzga. – Nie martwię się o naszą motywację, bo możemy wykonywać pewne rzeczy gorzej – to się zdarza i to jest sport, ale na pewno serce i wszystko to co będziemy mieli, to zostawimy na boisku w Lüneburgu, a potem mam nadzieję, że w meczu w Rzeszowie, z naszymi kibicami, będzie to wyglądało równie dobrze – zapowiedział rzeszowski rozgrywający.

źródło: plusliga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-03-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved