Siatkarki Chemika Police znów stanęły na najwyższym stopniu podium, pokonując w rywalizacji finałowej Developres Rzeszów. Mecze finałowe był niezwykle zacięte, a po dwóch stronach siatki spotkały się godne siebie zespoły. – Myślę, że była to chyba najlepsza promocja żeńskiej siatkówki i TAURON Ligi. Mecze rzeczywiście były bardzo zażarte, bardzo wyrównane, te zwycięstwa były w piątych setach i to przy wyniku 15:13. To może wskazywać, że był to dwa najlepsze zespoły w obecnym sezonie, które pokazały bardzo fajne widowisko w finale play-off – uważa prezes klubu z Polic, Paweł Frankowski.
– Ten sezon był bardzo trudny, przede wszystkim emocjonalnie. Miałyśmy wiele problemów i kontuzji, nie tylko te trzy przypadki, które wyłączył dziewczyny z gry, ale również mniejsze urazy, które uniemożliwiały nam treningi w pełnym wymiarze – mówiła po ostatnim meczu Jovana Brakocević-Canzian. – Nie chcę powiedzieć, że inne zespoły miały łatwiej, ale w swojej karierze nie spotkałam się z taką sytuacją. Jestem bardzo szczęśliwa, że mimo to potrafiłyśmy znaleźć w sobie siłę, wywrzeć presję i zmobilizować się wzajemnie, by ostatecznie zwyciężyć. Jestem bardzo dumna z całej drużyny – dodała.
Jaka przyszłość czeka zespół Chemika Police i jak będzie on wyglądał w przyszłym sezonie? – Budżet jest już dopięty, mamy stabilnego sponsora i właściciela, także o to się nie martwię. Część dziewczyn odchodzi z Chemika, myślę, że występuje pewne zmęczenie materiału i dziewczyny są zmęczone i nie mogą przebywać zbyt długo ze sobą. Jesteśmy po rozmowach i w Chemiku na pewno będą zmiany – zapowiada prezes klubu. Czy będzie to równie mocny zespół jak w ostatnich dwóch sezonach? – Chemik zawsze będzie mocny. Przed tym sezonem niektórzy nas spisali na straty, byliśmy na 10., 9. miejscu, powoli się pięliśmy w górę, trzykrotna kwarantanna. Mimo to dziewczyny pokazały charakter, mimo tych trzech kontuzji, w tym dwóch zawodniczek „szóstkowych” zdołaliśmy się podnieść. Chemik jest mocnym zespołem charakterologicznie i fizycznie – mówił Paweł Frankowski na antenie Polsatu Sport.
Jednym z autorów ostatnich sukcesów policzanek jest z pewnością turecki szkoleniowiec Ferhat Akbas. – Trener zawsze daje z siebie wszystko i stwarza nowe możliwości. Wszystko to po to, by nie obudzić się kiedyś z pytaniem „czy mogłem zrobić coś lepiej?”. Robi wszystko z myślą o zespole, chociaż czasami jest ciężko. Miałyśmy trenera z prawdziwego zdarzenia, któremu zależało na rozwoju zawodniczek – przyznała serbska atakująca Chemika.
Jeszcze w trakcie sezonu mówiło się o tym, że trener Ferhat Akbas może opuścić po rozgrywkach polską ligę i wrócić do Turcji, gdzie mógłby objąć jeden z czołowych zespołów tamtejszej ligi. Kto w takim razie poprowadzi zespół Chemika w przyszłym sezonie? – Prowadzę rozmowy z dwoma trenerami, ale żaden kontrakt nie jest jeszcze podpisany – przyznał prezes Frankowski, nie chcąc zdradzić, czy są to kandydaci z Polski czy też z zagranicy. Zdementował również plotki o tym, jakoby trenerem Chemika miał zostać Michał Mieszko Gogol.
Czy jest szansa że mistrz Polski zatrzyma na kolejny sezon Jovanę Brakocević-Canzian? – Teraz wakacje, które w stu procentach poświęcone mojemu synowi. Wyjazdy sprawiały, że nie mógł być ze mną tak długo, jak przedtem. Chcę mu to wynagrodzić i spędzić dużo czasu z rodziną, z którą nie mogłam spędzić świąt. Jestem otwarta na negocjacje, więc na pewno będziemy rozmawiać, ale nie wiem jeszcze kiedy. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – mówi sama siatkarka.
źródło: opr. własne, Polsat Sport