Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Dawid Konarski: Spotkanie kontrolowaliśmy od początku do końca

Dawid Konarski: Spotkanie kontrolowaliśmy od początku do końca

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Cieszymy się ze zwycięstwa zarówno tu, w Zawierciu, jak i w Suwałkach. To spotkanie kontrolowaliśmy od początku do końca. Mimo że nie udało nam się zatrzymać gdańszczan blokiem przez długi czas, to nasz side-out był całkiem dobry – komentował spotkanie w Zawierciu atakujący miejscowej ekipy Dawid Konarski.

Zacznę od gratulacji. Utrzymujecie świetną formę. Jak to robicie?

Dawid Konarski: – (śmiech) Dziękuję za gratulacje. Czujemy się dobrze fizycznie i złapaliśmy fajny rytm. Myślę, że to granie jest też na wysokim poziomie. Od początku sezonu mówiłem, że z biegiem czasu nasza gra będzie szła o kroczek do przodu i to widać. Cieszymy się ze zwycięstwa zarówno tu, w Zawierciu, jak i w Suwałkach. To spotkanie kontrolowaliśmy od początku do końca. Mimo że nie udało nam się zatrzymać gdańszczan blokiem przez długi czas, to nasz side-out był całkiem dobry. Nie widziałem żadnych statystyk pomeczowych, ale obstawiam, że był bardzo wysoki. Gdańsk ryzykował na zagrywce i masę piłek popsuł, a my zagrywaliśmy nieźle jak na naszej hali przystało, a przynajmniej tak powinno być w teorii.

Dwanaście wygranych przy tylko trzech porażkach. Dobra atmosfera w drużynie napędza wynik, a wygrane przekładają się również na tę dobrą atmosferę?

– Na pewno to jest jedno z drugim powiązane. Jak się wygrywa, to oczywiście atmosfera jest dobra, aczkolwiek mieliśmy serię dwóch przegranych z Projektem Warszawa i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Atmosfera u nas nie padła, nikt nie płakał nad rozlanym mlekiem i nie było żadnych kwasów. Myślę, że mamy na tyle doświadczoną ekipę, że atmosfera nie powinna być zła. A tak jak wspomniałaś, każde zwycięstwo napędza naszą grę. Gramy coraz luźniej, Miguel (Tavares – przyp. red.) „bawi się” na rozegraniu, ma coraz więcej luzu, co dla rozgrywającego jest bardzo ważne. To się przekłada na grę. My będziemy się starać kończyć piłki. Chłopaki znowu kapitalnie zaprezentowali się w przyjęciu. Nie wpadł żaden as, zresztą jak w Suwałkach. Mam nadzieję, że tak będziemy trzymać dalej.

W przerwie świąteczno-noworocznej zagraliście mecz z Cuprum, Lublin, po Nowym Roku zaś dwa spotkania. Czy była chwila resetu i odpoczynku?

– Była, na święta dostaliśmy trzy dni wolne. Każdy rozjechał się do domów. Zapomnieliśmy o siatkówce, telefony zostały wyłączone, można było się skupić na spotkaniach rodzinnych. Myślę, że taki reset był i potrzebny, i się przydał każdemu z nas. Dzięki temu, że graliśmy 6-tego stycznia, mieliśmy Nowy Rok również wolny. Można się było napić lampki szampana o północy w Sylwestra i wspólnie przywitać nowy rok. Cieszymy się, że zaczęliśmy go od wygranych, ale wiemy, że przed nami następne ciężkie mecze. Teraz GKS Katowice, który są w dobrym rytmie, aczkolwiek w meczu z Asseco Resovią byli chyba troszeczkę pochorowani. My jesteśmy w dobrym rytmie i mam nadzieję, że będziemy to kontynuować.

Przed wami wspomniany już GKS Katowice. Katowiczanie zaskoczyli już nie jeden raz w tym sezonie. Czy jest się czego obawiać?

– Zdecydowanie, ja osobiście oglądałem ich mecz z Treflem Gdańsk i naprawdę zagrali kapitalne spotkanie. Na uwagę zasługuje Tomas Rousseaux, który czego się nie dotknął, to kończył. Jedziemy do nich na podobnie do naszej mniejszą, specyficzną halę, gdzie chcemy zagrać swoją siatkówkę. Wierzę, że przywieziemy z Katowic trzy punkty, a potem w pełni skoncentrujemy się na meczu pucharowym ze Świdnikiem. Po ich wygranej nad Ślepskiem wiemy, że nie można ich lekceważyć, bo można się przejechać.

Między meczem z GKS-em Katowice a meczem z Avią Świdnikiem macie tylko trzy dni. Znając trenera, myślisz, że poświęci trochę czasu w tym tygodniu na jakieś założenia taktyczne na mecz pucharowy, czy absolutnie nie?

– Na pewno nie. W środę wracamy do treningów po dwóch dniach wolnego. Koncentrujemy się wyłącznie na kolejnych rywalach. Po meczu w Katowicach dostaniemy wytyczne do meczu ze Świdnikiem. Sztab zapewne będzie pracować nad oboma tymi spotkaniami, ale my nie będziemy sobie zaprzątać tym głowy na ten moment. Zagramy najpierw z GKS-em Katowice. Będziemy chcieli tam wygrać, a potem rozpoczniemy operację Świdnik.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved