Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Dana Rettke: Sądzę, że takie przyjaźnie są świetne

Dana Rettke: Sądzę, że takie przyjaźnie są świetne

fot. Michał Szymański

Środkowa reprezentacji USA, Dana Rettke to jeden z młodych talentów. Do tej pory w łódzkim turnieju jej drużyna pozostaje jedyną niepokonaną. W rozmowie ze Strefą Siatkówki opowiedziała o tym, dlaczego właściwie gra w siatkówkę, a także o swojej przyjaźni z polską atakującą Magdaleną Stysiak.

3:1 z Włochami i kolejna wygrana. Czy można powiedzieć, że właśnie to był gigantyczny krok w stronę zaklepania wam biletu do Paryża?

Dana Rettke: – Sądzę, że każdy wygrany w tym turnieju mecz to gigantyczny krok w stronę Paryża. Traktuję każdy mecz tak samo, ale bardzo cieszyłam się na mecz z Włoszkami. Bardzo podobało mi się nastawienie zespołu, bo bardzo wszystkie cieszyłyśmy się na tę rywalizację. Oczywiście – kolejna wygrana, to kolejny krok w stronę celu.

Co stało się w drugim secie? To Italia zaczęła mocniej serwować, czy straciłyście też trochę koncentracji?

– W drugim secie Włoszki zaczęły serwować znacznie lepiej. Zarówno Jekaterina Antropowa jak i Marina Lubian narobiły nam trochę szkód. Powiedziałyśmy jednak sobie, że ok musimy szybko zapomnieć i wrócić do swojego grania. Tak udało się zrobić już pod koniec seta. Chyba dlatego przegrałyśmy go minimalnie (23:25 – przyp.aut) więc szybko wszystko wróciło na właściwe tory.

 

WŁOSKIE KONEKSJE

Większość z was gra we Włoszech. Czy znajomość z włoskimi siatkarkami trochę wam pomogła?

– Znamy się z włoszkami świetnie. Przyjaźnimy się i trenujemy ze sobą podczas całego sezonu ligowego. Możemy sobie pomóc, bo znamy swoje przyzwyczajenia na boisku. Z drugiej strony przez to jest nieco ciężej. Fajnie rywalizuje się z przyjaciółkami.

Polki będą waszymi następnymi rywalkami, co myślisz o tym meczu?

– Zdecydowanie będziemy zmotywowane, żeby wygrać nie ważne z jakim przeciwnikiem. Polscy kibice bardzo mocno wspierają drużynę, więc jeszcze ciekawiej będzie zagrać przeciwko takiej publiczności. Oba zespoły miały czas, żeby potrenować i są w innym miejscu. Zagraliśmy też po kilka meczów, więc na pewno szykuje się niezłe starcie. Cieszę się na mecz z Polkami na ich własnym boisku.

Widziałam wielokrotnie podczas turnieju jak żartujecie z Magdą Stysiak. Powiedziała nam, że takie międzynarodowe przyjaźnie bardzo jej pomagają. Zwłaszcza podczas tak trudnych turniejów. Też tak sądzisz?

– Sądzę, że takie przyjaźnie są świetne. Spędzamy wszyscy razem ogromną ilość czasu, a Magda jest dla mnie bliską przyjaciółką. Uwielbiam ją całym moim sercem. To świetna siatkarka, ale także znakomita przyjaciółka. Za każdym razem jak się spotykamy znajdujemy chwilę, żeby się uściskać albo pożartować. Rozmawiamy też o życiu i to jest super. Przyjaźnie, które nawiązujemy w klubie rozwijają się w coś więcej niż tylko bycie koleżankami klubowymi. Myślę, że będzie moją przyjaciółką na całe życie. Nie mogę się doczekać, żeby zagrać przeciwko niej.

Jordan Thompson powiedziała nam, że to właśnie Magda pomogła jej się zaadaptować do życia w Monzie. Tobie też pomogła?

– Jasne! To właśnie ona była jedną z pierwszych przyjaciółek, które poznałam tam. Przyjechałam i dołączyłam do drużyny w połowie sezonu. Nie miałam pojęcia na co się pisze, bo to był mój pierwszy zawodowy sezon. Ona przyjęła mnie pod swoje skrzydła i pomogła mi zaadaptować się do życia profesjonalnej siatkarki. Dopiero co skończyłam college, więc dzięki niej było mi łatwiej. Przecież ona mówi po włosku, więc bardzo mi pomogła. Świetnie się razem bawimy.

Zobacz również:
Jordan Thomspon: Ta przyjaźń jest czymś naturalnym

Co możesz powiedzieć po swoim pierwszym profesjonalnym sezonie? Jakby nie patrzeć, to już masz na koncie całkiem dużo sukcesów.

– Po pierwszym zawodowym sezonie mogę powiedzieć, że znalazłam fajny klub. Cieszę się, że gram we Włoszech i rywalizuję z tak wieloma dobrymi siatkarkami. Zaczęłam grać w koszykówkę i bardzo długo myślałam, że to będzie mój sport. Około 15 roku życia zaczęłam grać w siatkówkę, a to było gigantyczne ryzyko. Nie byłam pewna, czy będę w stanie grać w siatkówkę po college’u na takim poziomie jakim bym chciała. Włożyłam w to dużo pracy, więc jestem tutaj. Cieszę się, że dostałam tak dużo znakomitej pomocy podczas mojej siatkarskiej drogi.

Dlaczego właściwie zdecydowałaś się na granie w siatkówkę?

– To w sumie śmieszna historia. Moja mama latami prosiła mnie – Dana, a może spróbujesz zagrać w siatkówkę? Dana proszę cię spróbuj! Ja jednak długo jej odmawiałam. To moja najlepsza przyjaciółka namówiła mnie, żeby spróbować. Grała w siatkówkę w szkole, więc spróbowałam. Chciałam po prostu grać z moją najlepszą przyjaciółką. To było w małej salce przykościelnej. Bardzo mi się spodobało, więc mama musiała mnie wyciągać z hali siłami. Zakochałam się w tym sporcie. Kocham to jaką energią wymieniamy się na boisku.

Zobacz również:
Galeria z meczu USA – Włochy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Igrzyska Olimpijskie

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved