Żeńska reprezentacja Serbii w tym roku zdobyła medale w igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach Europy. Jednak w drużynie narodowej zanosi się na dużą zmianę pokoleniową. Czy zatem Zoran Terzić podejmie kolejne wyzwanie i zdecyduje się na prowadzenie serbskiej kadry do igrzysk w Paryżu?
Zoran Terzić jest fenomenem, bowiem reprezentację Serbii i Czarnogóry, a następnie Serbii prowadzi od 2002 roku. W tym czasie odniósł z nią wiele sukcesów. Pierwszym było wywalczenie brązowego medalu mistrzostw świata (2006) oraz srebrnego mistrzostw Europy (2007). W kolejnych latach dowodzona przez niego kadra trzykrotnie zdobywała brązowy medal Grand Prix oraz złoty medal czempionatu Starego Kontynentu. Największe sukcesy zaczęły się jednak w ostatnich latach, bowiem Serbki zostały mistrzyniami świata (2018), srebrnymi medalistkami igrzysk w Rio de Janeiro oraz mistrzyniami Europy (2017 i 2019).
W tym roku celowały w złoto igrzysk w Tokio oraz obronę tytułu mistrzyń Europy. Nie udało im się jednak tego osiągnąć. Prowadzona przez Terzicia drużyna musiała zadowolić się brązowym medalem igrzysk oraz srebrnym czempionatu Starego Kontynentu, bowiem przed własną publicznością przegrała z Włoszkami.
W kolejnych latach zanosi się na rewolucję w serbskiej kadrze. Z gry w niej zrezygnowały już między innymi Milena Rasić i Stefana Veljković, a w ich ślady najprawdopodobniej pójdą także kolejne doświadczone zawodniczki. Tak więc serbska reprezentacja może stracić siatkarski kręgosłup, na którym budowane były ostatnie sukcesy.
Według serbskich mediów Zoran Terzić odbył spotkanie z przewodniczącym tamtejszej federacji, Zoranem Gajiciem, aby omówić dalszą przyszłość. Jego kontrakt bowiem wygasł i nie jest przesądzone czy współpraca obu stron będzie kontynuowana. Według serbskich źródeł serbski szkoleniowiec bliżej jest z rezygnacji z pracy w kadrze, ale być może zdecyduje się poprowadzić ją do igrzysk olimpijskich w Paryżu, które odbędą się w 2024 roku.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it
