Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > MVP meczu w Rzeszowie: Cisnęliśmy do samego końca

MVP meczu w Rzeszowie: Cisnęliśmy do samego końca

fot. PressFocus

Projekt Warszawa z wysokiego C rozpoczął nowy sezon PlusLigi. W Rzeszowie pokonał miejscową Asseco Resovię 3:1. – Byliśmy w stanie zaprezentować własną siatkówkę na wysokim poziomie. Wiemy tez, na co nas stać, wierzymy w swoje umiejętności i chcemy się bić z każdym – powiedział po wygranej MVP tego pojedynku, Artur Szalpuk.

 

Chociaż premierowa partia meczu w Rzeszowie padła łupem gospodarzy, to w trzech kolejnych o wiele lepiej zagrali już podopieczni Piotra Grabana i to stołeczni zainkasowali komplet punktów.

 

LICZY SIĘ TYLKO TWÓJ POZIOM

Nie jest tajemnicą, że Projekt Warszawa marzy o tym, aby ponownie grać o medale PlusLigi. Akces to grona faworytów zgłosił już w swoim pierwszym meczu nowego sezonu, 3:1 pokonując Asseco Resovię. Warszawianie imponowali zwłaszcza w ofensywie, kończąc 62% swoich ataków. – Nie wysyłamy żadnych sygnałów. Skupiamy się na sobie i swojej grze. Ja się cieszę, że byliśmy w stanie zaprezentować własną siatkówkę na wysokim poziomie. Wiemy tez, na co nas stać, wierzymy w swoje umiejętności i chcemy się bić z każdym – zapowiedział jednak Artur Szalpuk. To on z dorobkiem 17 punktów został wybrany MVP pojedynku w Rzeszowie. – Doceniam to, co moi koledzy robili na boisku. Ja sam czułem się świetnie na boisku, ale zagraliśmy jeszcze lepiej drużynowo. Mamy swoje atuty i chyba je pokazaliśmy – mówił o wyróżnieniu statuetką MVP.

Stołeczni mieli czas, aby odpowiednio przygotować się do sezonu, sporo zgrania pozostało także z poprzednich rozgrywek PlusLigi. – Myślę, że to, co wypracowaliśmy w drugiej połowie poprzedniego sezonu, jest teraz kontynuowane. To nam pomaga. Postawiliśmy na stabilizację, sporo zawodników zostało, ale mamy też kilku fajnych, nowych graczy – podsumował przyjmujący Projektu.

 

 

NIE ODPUSZCZAĆ

Poza pierwszą partią, ekipa z Warszawy dość pewnie wygrywała kolejne. Niewiele do powiedzenia mieli w nich gospodarze. –  Mobilizowaliśmy się i powtarzaliśmy sobie, że każdy wynik możemy stracić. W poprzednim sezonie zrobiliśmy kilka głupot, kiedy właśnie traciliśmy te wysokie przewagi. Dlatego tym razem pamiętaliśmy, żeby “cisnąć” do samego końca. Nawet przy stanie 22:15 przypominaliśmy sobie, że walczymy o każdą piłkę, bo wiemy, jak boli porażka w secie przy poprzednim wysokim prowadzeniu – wspominał Szalpuk.

 

PIerwsze kolejki nowego sezonu zawsze przynoszą kilka znaków zapytania. Wszystko wskazuje jednak na to, że warszawianie solidnie przepracowali okres przygotowawczy i ta praca będzie procentować w walce o ligowe punkty. – Na pewno to, że mieliśmy okazję, że mogliśmy długo ze sobą trenować, zgrywać się i dobrze przygotować się do tego sezonu, to będzie dla nas pewnym ułatwieniem. Nie ma chyba jednak zasad, bo oglądałem mecz ZAKSY, która też jest zgrana, ale spotkała się razem dopiero na kilka dni przed startem ligi i wyglądała świetnie – mówił jednak Szalpuk. Po wygranej w Rzeszowie, teraz Projekt Warszawa czekają trochę mniej wymagający rywale. Przynajmniej na papierze. W środę stołeczni zmierzą się z GKS-em Katowice, a następnie z Czarnymi Radom.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-10-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved