Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga. Telefon od Łukasza Żygadły? Milad Ebadipour: „Nie wahałem się długo”

PlusLiga. Telefon od Łukasza Żygadły? Milad Ebadipour: „Nie wahałem się długo”

fot. Aleksandra Suszek

– Gdy tylko padła propozycja gry w Polsce, nie wahałem się długo. Co prawda otrzymałem inne oferty, ale znałem częstochowską ekipę i wiedziałem, jakie mają cele na ten sezon. Dla mnie gra o „coś” to najważniejszy aspekt – powiedział w rozmowie z siatka.org Milad Ebadipour. Przyjmujący Steam Hemarpol Norwid Częstochowa opowiedział o transferze, reakcji na powrót dyrektora sportowego na boisku i celach na ten sezon.

Telefon od kumpla

Karolina Wólczyńska (Strefa Siatkówki): Jak czujesz się na parkietach PlusLigi po swoim powrocie do Polski?

Milad Ebadipour:Bardzo dobrze się czuję. Dwa ostatnie sezony spędziłem we Włoszech i Rosji. Wcześniej mieszkałem w Polsce pięć lat, więc jest bliska mojemu sercu.

Mógłbyś opowiedzieć o kulisach transferu do Steam Hemarpol Norwid Częstochowa?

– Łukasz Żygadło zadzwonił do mnie, gdy grałem w zespole Ural Ufa i zaproponował przejście do Częstochowy. Z Łukaszem poznałem się, gdy grałem swój ostatni sezon w Iranie. Wówczas broniliśmy barw jednej drużyny. Utrzymywaliśmy kontakt przez lata. Gdy tylko padła propozycja gry w Polsce, nie wahałem się długo. Co prawda otrzymałem inne oferty, ale znałem częstochowską ekipę i wiedziałem, jakie mają cele na ten sezon. Dla mnie gra o „coś” to najważniejszy aspekt.

Walka o coś

Jak ci żyje się w Częstochowie?

– Miasto mi się podoba. Żyje mi się spokojnie. Moja rodzina przyjechała ze mną do Polski. W klubie współpraca układa się perfekcyjnie. Walczymy o coś wyjątkowego dla środowiska siatkarskiego w Częstochowie. Oczywiście, by cokolwiek osiągnąć, trzeba grać dobrą siatkówkę. Niestety ostatnie spotkanie w Katowicach tego nie pokazało. To spotkanie było katastrofalne z naszej strony.

Jesteś kapitanem drużyny. Wyszło to naturalnie? Kto podjął taką decyzję?

– Tak zdecydowali moi koledzy z zespołu i klub. Jednakże ostateczne słowo mieli włodarze i to im na tym zależało najbardziej, by ja został kapitanem.

Radość z powrotu

Jak zareagowałeś, gdy Łukasz Żygadło wrócił na boisko?

– Bardzo cieszyłem się z jego powrotu, bo to była dla niego wielka chwila. Z boiska pamiętam go jako świetnego zawodnika. Jego doświadczenie pomogło nam ogromnie w trudnej części sezonu, gdy Quinn nie mógł grać z powodu kontuzji.

Czułeś się dziwnie, gdy dyrektor sportowy wszedł do szatni jako gracz?

– Od początku chciał byśmy w tym czasie traktowali go jako kolegę z drużyny. Oczywiście rozumieliśmy sytuację i trzeba było się do niej dostosować. Teraz znów jest inaczej, bo Quinn wrócił po kontuzji na boisko, a nasz dyrektor może znowu poświęcić się w pełni swoim obowiązkom. Łukasz starał się skracać dystans w szatni.

Wspomniałeś wcześniej cele na ten sezon. W ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski rywalizować będziecie z BOGDANKĄ LUK Lublin. Co powiesz o tym rywalu?

– Trudno mi w tej chwili oceniać przeciwników, gdy przede wszystkim czuję olbrzymi wstyd, gdyż przegraliśmy spotkanie w Katowicach i nie zagraliśmy swojej siatkówki. Nie tak chcemy grać. Wszyscy – zawodnicy, sztab – powinni się wstydzić. Gdy odnajdziemy znów swoją grę, będziemy mogli rozmawiać o innych drużynach.

 

Zobacz również:
Łukasz Żygadło o powrocie na boisko: Nie jest łatwo

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved