Zgodnie z planem zagrali siatkarze reprezentacji Brazylii, którzy nie dali żadnych szans Egiptowi. Ekipa z Ameryki Południowej wygrała łatwo, szybko i przyjemnie, a rywale nie zbliżyli się do granicy 20 zdobytych punktów.
Dominacja Brazylijczyków
Od początku spotkania to Brazylijczycy dyktowali warunki na boisku. Egipcjanie nie ustrzegli się prostych błędów. Swoje akcje kończyli Lucarelli i Darlan. Przy stanie 11:6 pierwszy czas wykorzystał trener Munoz Benitez. Dobrze funkcjonował brazylijski blok. Po mocnym zagraniu po bloku w aut Lucasa kolejną przerwę wykorzystał egipski szkoleniowiec (15:6). Mimo roszad w składzie gra Egipcjan nie poprawiała się. Choć Brazylijczykom zdarzało się popełniać błędy, nie miało to większego wpływu na wynik. Przy stanie 18:9 trener Rezende zdecydował się na zmianę i na boisko wszedł Alan Souza. Do końca Brazylijczycy utrzymali koncentrację. Ostatnie punkty w tej partii padły po blokach.
Drugi set początkowo był wyrównany, po asie Ahmeda Azaba Abdelrahmana Egipcjanie prowadzili 4:3. Brazylijczycy szybko odzyskali rezon i po asie Darlana odskoczyli na 11:8. Swoje akcje kończyli nie tylko brazylijscy skrzydłowi, ale również środkowi (15:9). Pojedyncze ataki posyłał Abdelrahman. Raz za razem punktował Darlan. To również brazylijski atakujący zamknął jednostronnego seta.
Dobre chęci to za mało
Pierwsze akcje trzeciej odsłony także toczyły się punkt za punkt. Dopiero po atakach Lucarelliego i Lucasa Brazylia odskoczyła na 9:6. Różnica punktowa utrzymywała się, Egipcjanie mieli problem z wyprowadzeniem skutecznej akcji. Po kontrataku Lucarelliego interweniował trener Egiptu (14:10). Celnie atakował Leal. W drugiej części seta poderwać do walki Egipcjan starał się Reda Haikal. Autowy atak z szóstej strefy Abdelrahmana dał kolejne piłki meczowe Brazylijczykom. Drugą z nich wykorzystał Darlan.
Brazylia – Egipt 3:0
(25:11, 25:13, 25:16)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela grupy B igrzysk olimpijskich
źródło: inf. własna