Po dwóch intensywnych dniach zmagań turniej pań nieco zwolnił. Dziś kibiców uraczono wyłącznie czterema pojedynkami, w dodatku wyjątkowo nudnymi. Każdy z meczów miał swoje faworytki, które demolowały przeciwniczki. Brazylijczyków z pewnością cieszą zwycięstwa obu ich duetów, które mają bić się o medale.
DZIEŃ JEDNOSTRONNYCH POJEDYNKÓW
Na pierwszy ogień poszło spotkanie Włoszek – Marta Menegatti i Valentina Gottardi, naprzeciwko których stanęły reprezentantki Egiptu – Marwa/D. Elghobashy. Siatkiarki z Czarnego Lądu są ekipą sklasyfikowaną dopiero na 59. miejscu w rankingu światowym, więc naturalnie faworytkami były Europejki. Pierwszy set w wykonaniu Egipcjanek jeszcze jakoś się bronił, w drugim całkowicie oddały inicjatywę rywalom, przegrywając do 10. Punkty cieszą, zwłaszcza, że Włoszki straciły ostatnio jedno ‘oczko’ w spotkaniu przeciwko Hiszpankom.
Swoje spotkanie błyskawicznie rozegrał także duet – Carol/Barbara (Brazylia), który w dwóch setach zdeklasował mieszające niekiedy na kontynentalnym podwórku Litwinki – Monika Paulikiene oraz Aine Raupelyte. Brazylijki liczą na dobry wynik, zwłaszcza Barbare Seixas, która marzy o powrocie na olimpijskie podium (w Rio wywalczyła srebro). Wracając do pojedynku, litewskie zawodniczki niewiele mogły zrobić, za co mogą winić same siebie, gdyż popełniły aż 17 błędów, pokaźnie zasilając konto oponentek.
W trzecim pojedynku naprzeciwko liderek światowego rankingu – Ana Patricia/Duda (Brazylia), stanęły Hiszpanki – Liliana Fernandez, Paula Soria. Doświadczona Lilinana po igrzyskach przejdzie na zasłużoną emeryturę i z pewnością nie będzie dobrze wspominać pojedynku z Canarinhos. Jedna z największych nadziei Brazylii absolutnie zdeklasowała przeciwniczki wygrywając kolejno 21:12, 21:13. Hiszpanki przede wszystkim popadła niemoc w ofensywie.
Dzień zwieńczył mecz pomiędzy Holenderkami – Katja Stam, Raisa Schoon, a Japonkami – Akiko/Ishii. Najwyżej sklasyfikowana para z Europy nie pozostawiła złudzeń, kto jest lepszy. Tutaj także Azjatki nie mogły dojść do głosu. Pomimo dobrej obrony i świetnej dyspozycji na zagrywce, były bezsilne wobec znakomicie atakujących Holenderek. W drugiej części spotkania na domiar złego siatkarki z kraju kwitnącej wiśni dopadła frustracja.
Wyniki czwartego dnia turnieju olimpijskiego siatkarek
Gottardi/Menegatti (ITA) – Marwa/D. Elghobashy (EGY) 2:0
(21:16, 21:10)
Carol/Barbara (BRA) – Paulikiene/Raupelyte (LTU) 2:0
(21:13, 21:14)
Anna Patricia/Duda (BRA) – Liliana/Paula (ESP) 2:0
(21:12, 21:13)
Stam/Schoon (NED) – Akiko/Ishii (JPN) 2:0
(21:16, 21:14)
Zobacz również:
IO K: Niezachwiana pozycja Amerykanek. Reszta faworytek także skuteczna
źródło: inf. własna