Reprezentacja Polski ma za sobą trzy mecze pierwszego turnieju Ligi Narodów. W piątek biało-czerwoni bez straty seta pokonali Holandię, choć dwie pierwsze partie rozstrzygały się w końcówkach. – Chociaż końcówki były na styku, to ja osoboście czułem, że nic złego się nie wydarzy i zaraz domkniemy partię. Na pewno każda końcówka na przewagi to dodatkowa cegiełka do doświadczenia drużyny – powiedział Strefie Siatkówki środkowy polskiej kadry, Jakub Kochanowski.
POD KONTROLĄ
Trochę na własne życzenie końcówki były na styku? Choć chyba fakt, że były wygrane może cieszyć.
Jakub Kochanowski: – Faktycznie zdarzały nam się serie strat punktowych, ale pomimo wszystko w każdym z setów można było poczuć, że to my kontrolujemy przebieg spotkania. Chociaż końcówki były na styku, to ja osobiście czułem, że nic złego się nie wydarzy i zaraz domkniemy partię. Na pewno każda końcówka na przewagi to dodatkowa cegiełka do doświadczenia drużyny.
Łatwiej czy mimo wszystko trudniej gra się przeciwko drużynom, w których tak wiele spoczywa na jednym zawodniku?
– Myślę, że łatwiej przeczytać taką drużynę i jej rozgrywającego. Jeżeli jakiś zespół gra w ten sposób, to znaczy, że zawodnik jest jednym z najlepszych na świecie na swojej pozycji. Takich graczy zawsze ciężko jest zatrzymać. Ten mecz też pokazał, że pomimo w większości przypadków wiedzieliśmy, gdzie rozgrywający zamierza wysłać piłkę, to i tak Holendrzy skończyli mecz na całkiem przyzwoitym procencie skuteczności w ataku. Na pewno przeciwko takim drużynom również gra się dość ciężko.
Jak podchodzisz do tych “mocnych” przerw Nikoli Grbicia?
– Trener zawsze mówi to, co musi zostać powiedziane. Jeżeli coś nie funkcjonuje odpowiednio, albo coś mu się nie podoba, to się z tym nie kryje. Uważam, że to jest zdrowe podejście. Skoro widzi na boisku problem, którego drużyna może nie widzieć w ferworze walki, to trzeba takie problemy rozwiązywać natychmiast, nie czekać. Trener zawsze to robi i robi to w mocnych słowach. One dodatkowo motywują nas do tego, żeby jak najszybciej poprawić elementy, które może nie do końca funkcjonują w danym momencie.
WOLNE? TYLKO W POŁOWIE
Jakie są plany drużyny na dzień bez meczu?
– Plany są takie jak zawsze, czyli rano złapiemy trochę powietrza, odpoczniemy. Popołudniu, jak to my, trening z piłkami plus siłownia. Siłownia, jak znam życie, to będzie dość ciężka, bo mimo wszystko jesteśmy jeszcze na wczesnym etapie przygotowań w tym sezonie. Jeżeli ktoś myśli, że na takim turnieju w dniu wolnym położymy się na plaży i przez cały dzień będziemy leżeć, to na pewno nie w reprezentacji Polski.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna