Po pięciu latach owocnej współpracy szeregi tureckiego giganta opuszcza Gabi. Jak przyznaje sama zawodniczka, decyzja nie była łatwa – Podjęłam ją po długich rozmowach z rodziną i innymi ważnymi dla mnie osobami. Kiedy zobaczyłam nagranie wideo, na którym trener Giovanni Guidetti dziękował mi ze łzami w oczach za grę w VakifBanku, totalnie się rozkleiłam – powiedziała siatkarka.
czas na zmiany
To było piękne pięć sezonów zarówno Gabi, jak i tureckiego klubu. 30-latka trafiła do VakifBanku w 2019 roku z brazylijskiego Minas Tenis Clube. Wcześniej występowała z sukcesem także w Rio de Janeiro Volei Clube oraz Mackenzie/Cia do Terno. Choć sukcesów na arenie krajowej, czy nawet międzynarodowej przyjmującej nie brakowało, to zdecydowała się ona na całkowitą zmianę otoczenia. Wybór tureckiego giganta okazał się strzałem w dziesiątkę. To właśnie pod okiem trenera Guidetti’ego dwukrotnie wygrała Ligę Mistrzyń (2022, 2023), raz zdobywając także srebrny medal rozgrywek (2021). Do tego doszły cztery medale klubowych mistrzostw świata, w tym jeden złoty (2021). Poza tym siatkarka dwukrotnie została mistrzynią Turcji, dwa razy stając również na najniższym stopniu podium. W swoje bogate CV może wpisać także trzy Puchary oraz dwa Super Puchary Turcji.
Niemniej wszystko ma swój koniec, podobnie jak pięcioletnia przygoda Gabi z VakifBankiem.
– Nie będę się rozwodzić nad powodami mojej decyzji. Mogę tylko powiedzieć, że nie była ona łatwa. Podjęłam ją po długich rozmowach z rodziną i innymi ważnymi dla mnie osobami. Kiedy zobaczyłam nagranie wideo, na którym trener Giovanni Guidetti dziękował mi ze łzami w oczach za grę w VakifBanku, totalnie się rozkleiłam. Płakałam przez trzy godziny. Pamiętam moje pierwsze spotkanie z tym szkoleniowcem. Byłam wtedy zestresowana i przestraszona, ale on od początku we mnie wierzył, ufał mi i każdego dnia powtarzał mi, że stanę się liderką tego zespołu. Jestem wdzięczna, że mogłam z nim tak długo współpracować. Nasze relacje wykraczały daleko poza zwyczajowymi relacjami trener – zawodnik. Mogę z czystym sercem powiedzieć, że Giovanni został moim przyjacielem. Traktuję go jak członka rodziny – przyznała zawodniczka.
zaufanie i współpraca
Choć VakifBank co rok sprowadzał do klubu kolejne zdolne zawodniczki, to pewien trzon funkcjonował od dłuższego czasu. Zawodniczki doskonale się znały i ze sobą współpracowały, co budziło niekiedy zazdrość pozostałych trenerów.
– Ludzi, za którymi będę tęskniła, jest naprawdę sporo i nie chcę tutaj kogoś pominąć. Nie chcę też, by ktoś poczuł się smutny, że go nie wymieniłam. Ale najbardziej będzie mi brakowało Zehry Gunes i Cansu Ozbay. Grałyśmy razem przez pięć lat i zaprzyjaźniłyśmy się do takiego stopnia, że czasami nie musiałyśmy się nawet odzywać, by wiedzieć, co która myśli. Wystarczyło, że popatrzyłam na Cansu albo Zehrę, a one wiedziały, o co chodzi – dodała na koniec.
Zobacz również:
źródło: polsatsport.pl