– Było dużo elementów, których może się nie wyłapywać, ale wiem, że muszę to poprawić, tak jak te różne sytuacyjne piłki. Zresztą zepsułem trzy zagrywki, które powinienem zagrać taktycznie w zawodnika. Nie chcę się rozpraszać, a dalej trenować i być coraz lepszym – mówił w rozmowie z Polsatem Sportem Mateusz Poręba, środkowy reprezentacji Polski.
ŚWIETNY WYSTĘP I ZADOWOLENIE
Reprezentacja Polski pokonała w drugim meczu Siatkarskiej Ligi Narodów reprezentację Kandy 3:1. Biało-czerwoni rozpoczęli spotkanie od porażki, ale w kolejnych trzech setach to oni byli górą. Sporą cegiełkę do końcowego triumfu dołożył środkowy polskiej drużyny, Mateusz Poręba, który zdobył w sumie 13 punktów (11 atak, 2 blok) i skończył 11 z 12 piłek, co oznacza skuteczność na poziomie 92%.
– Jestem mega zadowolony z siebie, że udało mi się rozegrać tak dobre spotkanie. Troszeczkę się go obawiałem, bo nieco się źle czułem. Na rozruchu nie szło mi tak, jak chciałem. Jestem zadowolony, że potrafię pokazać ten poziom w trudnym momencie. Wiadomo, że jeszcze dużo pracy przede mną. Było dużo elementów, których może się nie wyłapywać, ale wiem, że muszę to poprawić tak jak te różne sytuacyjne piłki. Zresztą zepsułem trzy zagrywki, które powinienem zagrać taktycznie w zawodnika. Nie chcę się rozpraszać, a dalej trenować i być coraz lepszym – oznajmił Polsatowi Sport Mateusz Poręba, środkowy reprezentacji Polski.
AGRESJA
Biało-czerwoni do gry na dobrą sprawę wrócili na początku drugiego seta. Kiedy do pola serwisowego zawitał Jakub Kochanowski, który ustrzelił w sumie trzy asy, mistrzowie Europy wygrywali 8:5. W całym meczu podopieczni trenera Nikoli Grbicia zapunktowali osiem razy zza linii 9. metra.
– Po pierwszym secie trener nam zwrócił uwagę, żebyśmy byli bardziej agresywni w polu serwisowym. Kuba (Jakub Kochanowski – przyp. red.) wszedł jako pierwszy na zagrywkę i faktycznie zrobiliśmy na początku dużą przewagę. Wtedy zaczyna się lepiej grać. Później Kanadyjczycy zaczęli trochę do nas dojeżdżać, ale w czwartym secie też kopnęliśmy trochę tą zagrywką – stwierdził polski środkowy.
KOLEJNY TRUDNY MECZ
W trzecim meczu pierwszego turnieju Ligi Narodów siatkarzom znad Wisły przyjdzie rywalizować z Holendrami, którzy ciężar gry opierają na Nimirze Abdel-Azizie, który w przeszłości zdołał już udowodnić, że potrafi w pojedynkę wygrać mecz.
– Holendrzy grają dobrą siatkówkę. Myślę, że teraz też będzie dochodziło zmęczenie i nie będzie łatwo. Musimy się hartować i do tego przygotowywać, bo takie spotkania będą się zdarzały, a żeby wygrywać z najlepszymi, musimy być najlepsi – zakończył Mateusz Poręba.
Zobacz również:
Polacy śrubują serię zwycięstw. Są coraz bliżej legendarnego wyczynu Brazylijczyków
źródło: Polsat Sport