Reprezentacja Polski w nocy z poniedziałku na wtorek dotarła do tureckiej Antalyi, gdzie rozegra pierwszy turniej Ligi Narodów. O pierwszych wrażeniach po przylocie opowiedział środkowy polskiej kadry, Mateusz Poręba. – Jest dynamicznie. Przyjechaliśmy około północy. Rano czekała nas sesja zdjęciowa, a o 11:30 mieliśmy trening – powiedział Poręba.
NOCNE LĄDOWANIE
Polacy swój pierwszy mecz Ligi Narodów rozegrają w środę, a ich rywalami będzie kadra Stanów Zjednoczonych. Reprezentacja Polski do Antalyi dotarła w nocy z poniedziałku na wtorek. – Jest bardzo dynamicznie. Późno, bo około północy dotarliśmy do hotelu. Rano od razu wstaliśmy na sesję zdjęciową, a o 11:30 mieliśmy trening. Ten czas naprawdę szybko upłynął – zdradził Mateusz Poręba.
Zobacz również:
Skład reprezentacji Polski na pierwszy turniej Ligi Narodów
Nie może jednak narzekać na warunki. Reprezentacje zameldowane są w dobrej jakości hotelu. – Jestem zadowolony, widać, że wszystko jest dobrze zorganizowane i mamy naprawdę fajny hotel – przyznał środkowy biało-czerwonych i dodał: – Moim zdaniem to również może sprawić przyjemność, że można w takim miejscu być – cieszył się jeden z wybrańców Nikoli Grbicia.
PIERWSZY TEST NAJTRUDNIEJSZY
Chociaż turniej w Antalyi startuje we wtorek, to biało-czerwoni dopiero w środę powalczą o meczowe punkty. – Jesteśmy przygotowani, czujemy się dobrze. Widać to na treningach i zobaczymy, jak się zaprezentujemy na boisku – mówił Poręba.
Na pierwszy ogień Polacy zagrają z Amerykanami, którzy do Turcji przylecieli w mocno eksperymentalnym i mało doświadczonym składzie. – Ten pierwszy mecz zawsze jest najgorszy. Myślę, że trenujemy na tyle dobrze i jesteśmy z siebie zadowoleni, że możemy będziemy w stanie pokazać dobrą siatkówkę i cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym spotkaniu – zapowiedział środkowy polskiej kadry.
Po pojedynku z reprezentacją USA podopiecznych Nikoli Grbicia czekają kolejno mecze z Kanadą i Holandią, a na koniec zmagań w Antalyi ze Słoweńcami.
Zobacz również:
źródło: inf. własna