We wtorek rusza faza interkontynentalna Ligi Narodów siatkarek. Po niej poznamy pozostałych uczestników igrzysk olimpijskich. Polki mają już bilety do Paryża, ale nie mogą zlekceważyć Ligi Narodów, bo zdobywane w niej punkty mogą przełożyć się na łatwiejszych rywali w fazie grupowej turnieju olimpijskiego.
Liga Narodów przepustką do Paryża
W 2024 roku najważniejszym turniejem będą igrzyska olimpijskie w Paryżu. Jednak zaczynająca się we wtorek Liga Narodów również ma niebagatelne znaczenie. Nie tylko dlatego, że dla części drużyn jest ostatnią szansą na zakwalifikowanie się do paryskich zmagań, ale również ze względu na fakt, że wyniki w niej osiągane będą miały przełożenie na ranking FIVB, a pozycja w nim z kolei będzie miała ogromny wpływ na podział na grupy w turnieju olimpijskim.
Przypomnijmy, że jak na razie 7 zespołów jest pewnych gry w igrzyskach olimpijskich. Wśród nich są gospodynie – Francuzki (15. miejsce w rankingu FIVB), a także zespoły, które udanie przebrnęły przez kwalifikacje – Turczynki (1), Amerykanki (2), Brazylijki (3), Serbki (4), Polki (7) oraz Dominikanki (8). Pozostałe 5 wolnych miejsc zapełnią drużyny najwyżej sklasyfikowane w rankingu FIVB dotychczas bez kwalifikacji po rundzie interkontynentalnej Ligi Narodów, choć z zastrzeżeniem, że pierwszeństwo będą miały kontynenty, które do tej pory nie mają swojego przedstawiciela. Pewne jest więc, że jedno miejsce przypadnie drużynie z Afryki, a dokładniej Kenijkom, które są obecnie 21. drużyną w światowym zestawieniu. Blisko gry we Francji są również Włoszki czy Chinki, ale o pozostałe 4 wolne bilety do Paryża powalczą także Japonki, Holenderki, Niemki, Kanadyjki, a nawet siatkarki z Tajlandii.
Nie ma nieważnych meczów
Wydawać mogłoby się, że drużyny, które mają już zapewniony awans na igrzyska Ligę Narodów mogą potraktować jako poligon doświadczalny i etap przygotowawczy do paryskiego turnieju, ale dla nich też będą ważne zwycięstwa. W przypadku kilku porażek w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów mogą bowiem stracić sporo punktów, co wpłynie na obniżenie ich pozycji w rankingu FIVB, a to z kolei może mieć przełożenie na trudniejszych rywali w fazie grupowej igrzysk olimpijskich. Sporo więc do stracenia mają chociażby biało-czerwone, które w poprzedniej edycji VNL zyskały mnóstwo punktów, kończąc ją na trzecim miejscu, a ich przewaga przykładowo nad dziesiątymi Holenderkami wynosi niespełna 40 punktów.
W igrzyskach olimpijskich zagra 12 zespołów, które na drodze losowania podzielone zostaną na 3 grupy. Rozstawione zostaną Francuzki (gospodynie) oraz dwie najwyżej sklasyfikowane drużyny rankingu FIVB, które trafią na pierwsze pozycje do poszczególnych grup. Na drugie miejsca zostaną dolosowane zespoły z miejsc 4-6, na trzecie – ekipy z miejsc 7 – 9, a poszczególne grupy uzupełnią drużyny z miejsc 10 – 12. Oznacza to, że Polki w obecnej sytuacji byłyby dolosowane z drugiego koszyka (po przesunięciu Francuzek jako ósmy zespół rankingu). Jednak przy dobrej grze w Lidze Narodów Japonek i Holenderek mogą zostać zepchnięte do trzeciego koszyka, a przez to mieć znacznie trudniejszych przeciwników grupowych w igrzyskach olimpijskich. W grupie marzeń biało-czerwone mogłyby znaleźć się z Francuzkami, Włoszkami i Kenijkami, a w grupie śmierci z Turczynkami, Brazylijkami oraz Dominikankami. To są jednak tylko spekulacje, a więcej będziemy wiedzieli po fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. Losowanie grup igrzysk olimpijskich odbędzie się w Łodzi w trakcie finałów Ligi Narodów siatkarzy.
Zobacz również:
Ranking FIVB siatkarek. Polki bez awansu po olimpijskich kwalifikacjach
źródło: inf. własna
