Po zakończeniu rozgrywek w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle dojdzie do wielu zmian. Jej nowym liderem ma być Bartosz Kurek, ale w drużynie mają pojawić się również inni nowi gracze, o których informuje w swoim artykule na sport.pl Łukasz Jachimiak. Czy to wystarczy, aby ekipa z Opolszczyzny ponownie wróciła do gry o medale?
Po kilku tłustych latach w Kędzierzynie-Koźlu w końcu przyszedł chudy rok. Nękana problemami zdrowotnymi ZAKSA nie tylko nie zagrała w turnieju finałowym Pucharu Polski i nie znalazła się nawet w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale przede wszystkim po raz pierwszy od wielu lat nie zagra o medale w PlusLidze. Pozostała jej tylko rywalizacja o dziewiątą lokatę z PGE GiEK Skrą Bełchatów.
Czas na zmiany
Po tak słabym sezonie w ZAKSIE dojdzie do wielu zmian. Przede wszystkim opuszczą ją trzej zawodnicy, którzy stanowili o jej sile w ostatnich latach. Aleksander Śliwka przeniesie się do Japonii, rzeszowski kierunek obierze Bartosz Bednorz, a do Jastrzębskiego Węgla ma trafić Łukasz Kaczmarek. W zespole z Kędzierzyna-Koźla mają zostać między innymi: Marcin Janusz, Erik Shoji, David Smith i Daniel Chitigoi.
Nie tylko Kurek
Od pewnego czasu wiadomo, że liderem ZAKSY w przyszłym sezonie ma być Bartosz Kurek, który po kilku latach gry w Japonii zdecydował się na powrót do PlusLigi. Ważnymi ogniwami drużyny z Kędzierzyna-Koźla według doniesień sport.pl mają być również Rafał Szymura oraz Igor Grobelny (przyjmujący), Kajetan Kubicki (rozgrywający), a także dwaj środkowi – Karol Urbanowicz i Mateusz Poręba. Na ławce trenerskiej Adama Swaczynę zastąpi Andrea Giani, który już potwierdził przenosiny do PlusLigi.
Za tworzenie nowego zespołu w Kędzierzynie-Koźlu odpowiedzialna jest nie tylko prezes, Jadwiga Cichoń, ale również dwie postacie, które w przeszłości były związane z kędzierzyńskim środowiskiem siatkarskim. Mowa o Wojciechu Serafinie (obecny trener MKS-u Będzin) oraz Waldemarze Wspaniałym. – Kibiców Zaksy trzeba nastawić na to, że stworzony zostanie zespół, który będzie walczył o medal. Dochodzi kilku młodych chłopaków, którzy jeszcze nie osiągnęli swojego maksymalnego pułapu i u nas będą mogli się rozwinąć. Według mnie tworzy się tu naprawdę ciekawy zespół. Oczywiście w momencie, w którym zaczęliśmy działać, rynek był już przetrzebiony: i polski, i zagraniczny. Ale i tak naprawdę ciekawe postaci będą u nas grały w nowym sezonie i jesteśmy dobrej myśli – podkreślił Wspaniały.
Nowe podwaliny
W Kędzierzynie-Koźlu chcieliby wrócić do gry o medale, ale zanosi się na to, że w przyszłym sezonie nie będzie to takie proste, bowiem inne kluby będą miały mocniejsze składy. – Widzę, że konkurenci będą mieli bardzo mocne składy, że Jastrzębie, Resovia i Zawiercie się dozbroją i trzeba powiedzieć, że niestety skończyła się era ZAKSY wygrywającej Ligę Mistrzów, tak, jak 20 lat temu skończyła się era mojego Mostostalu rządzącego w kraju i liczącego się w Europie. Jest żal, że skończyło się coś, co było kapitalnie poukładane i dało tyle trofeów, zwłaszcza tych najważniejszych. Ale trudno: to zostaje w historii, nikt tym zawodnikom, trenerom, i kibicom tego nie odbierze, wszyscy to będą pamiętali. A że przyszedł słaby rok, z różnych powodów? Trzeba już za tym zamknąć furtkę i skoncentrować się na odbudowie – zakończył Waldemar Wspaniały.
Zobacz również
źródło: sport.pl