W Nysie nie brakowało emocji zarówno sportowych, jak i tych spoza siatkówki. Stal postawiła się faworytowi z Zawiercia, ale nie na tyle, żeby ugrać chociażby seta. Dodatkową „atrakcją” tego meczu był zapłon jednej z lamp w nyskiej hali. Mecz na dłuższą chwilę przerwano, ale wznowiono zawody pod kontrolą straży pożarnej.
Duża przewaga gospodarzy i… porażka
Potrójnym blokiem na Kwolku spotkanie otworzyła Stal. Gospodarze dobrze grali w obronie i wykorzystywali kolejne kontrataki. Gdy kolejną akcję skończył Zouheir El Graoui było 9:6 dla gospodarzy. Po celnym zagraniu Macieja Muzaja gospodarze powiększyli dystans i o czas poprosił trener Winiarski (11:7). W kolejnych akcjach trwała gra punkt za punkt, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu. Po tym jak Muzaj obił podwójny blok w kontrataku różnica punktowa zwiększyła się do sześciu oczek, ponownie interweniował zawierciański szkoleniowiec (17:11). Przy celnych zagrywkach Miłosza Zniszczoła goście zaczęli odrabiać straty. Gdy zablokowany został El Graoui, interweniował trener Pliński (17:14). Zawiercianie nie odpuszczali. Po zatrzymaniu ataku Michała Gierżota ponownie przerwę wykorzystał szkoleniowiec Stali (19:17). Po czasie przyjmujący trzykrotnie skończył akcje. Warta wciąż walczyła i po asie Mateusza Bieńka złapała kontakt punktowy (22:21) a as Butryna wyrównał wynik (23:23). Zwycięzcę wyłoniła walka na przewagi. Po asie Tavaresa to Warta wygrała 28:26.
Ognista przerwa
Po zagraniu przez środek Bieńka Warta prowadziła 3:2, szybko o czas poprosił trener Pliński. Przy stanie 8:6 nastąpiła przerwa w grze. Zauważono, że przy jednej z lamp pojawił się ogień. Po dłuższej chwili ogień jednak zgasł i po kontroli straży pożarnej zezwolono na powrót do gry. Przerwa trwała 20 minut. Atak Stali opierał się na El Graouim, kiedy Warta znalazła sposób na zablokowanie nyskiego lidera, zawiercianie złapali kontakt punktowy (11:10). Seria przy zagrywkach Zniszczoła trwała, kolejne akcje kończył Bieniek (11:14). Gdy kontratak wykorzystał Kwolek, kolejny raz interweniował nyski szkoleniowiec (12:16). W kolejnych akcjach mylić zaczął się Butryn i po bloku na tym zawodniku na tablicy wyników pojawił się remis (15:19, 19:19). Po autowej zagrywce Gierżota goście zaliczyli serię (19:23). Atak z szóstej strefy Kwolka dał piłki setowe Warcie – 24:19. El Graoui atakując w siatkę zamknął seta.
Pod kontrolą Warty
Od początku trzeciego seta zawiercianie kontynuowali skuteczną grę. Po kontrataku Clevenot goście odskoczyli na 7:4. Seria przy zagrywkach Zniszczoła sprawiła, że dystans powiększył się. Po kontrataku Kwolka interweniował trener Pliński (6:11). Chociaż gospodarze starali się walczyć, to rywale kontrolowali boiskowe wydarzenia. Raz za razem kontrataki kończył Kwolek. Przy stanie 9:15 kolejną przerwę wykorzystał trener Pliński. Po czasie skutecznie zaatakował Maciej Muzaj a następnie asa dołożył Nicolas Zerba. Dobre wejście zaliczył Kamil Kosiba i tym razem interweniował trener Winiarski (15:17). W dalszej fazie seta nie brakowało zaciętych wymian, ale padały one głównie łupem gości. Zawiercianie kończyli kolejne akcje przy zagrywkach Tavaresa (17:20, 17:23). Ostatnie punkty padły po atakach Kwolka i Bieńka.
MVP: Miguel Tavares
PSG Stal Nysa – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3
(26:28, 19:25, 19:25)
Składy zespołów:
Stal: El Graoui (13), Muzaj (14), Jankowski, Gierżot (8), Zhoukouski (1), Zerba (7), Szymura (libero) oraz Kapica, Abramowicz (2), Dembiec, Kosiba (3) i Szczure
Warta: Kwolek (21), Zniszczoł (4), Tavares (2), Clevenot (7), Bieniek (14), Butryn (16), Perry (libero) oraz Gąsior, Rossard i Kozłowski
Zobacz również:
Wyniki play-off PlusLigi
źródło: inf. własna
