W Nysie rozgrywany jest pierwszy mecz ćwierćfinałowy pomiędzy PSG Stalą Nysa a Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Podczas drugiej partii spotkania dostrzeżono niebezpieczną sytuację pod sufitem. Mecz został wstrzymany. Dopiero po oględzinach straży pożarnej kontynuowano spotkanie.
Zacięty początek
W nyskiej hali rozgrywane jest aktualnie pierwsze spotkanie rywalizacji ćwierćfinałowej, w którym PSG Stal Nysa rywalizuje z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuszczać. Szalę zwycięstwa w pierwszym secie na korzyść gości przechyliła lepsza końcówka w ich wykonaniu. Druga partia rozpoczęła się równie zacięcie, jednak przy stanie 8:6 dla Zawiercian przerwało ją niebezpieczna sytuacja.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Na początku drugiego seta dostrzeżono, że przy jednej z lamp zawieszonych pod sufitem pojawił się ogień. Sytuacja wzbudziła niemałe zamieszanie, a wydarzenia na boisku zostały wstrzymane. Po kilku chwilach ogień pod sufitem hali zniknął. Osoby decyzyjne postanowiły jednak nie wznawiać meczu do momentu aż wezwana na halę straż pożarna nie sprawdzi wszystkiego specjalistycznym sprzętem. Po wykonaniu oględzin i uzyskaniu zgody straży pożarnej mecz wznowiono. Przerwa w grze trwała około 20 minut.
Tutaj wideo
źródło: inf. własna