PGE GiEK Skra rundę zasadniczą PlusLigi w sezonie 2023/2024 zamknęła wygraną z Barkomem Każany. Ekipa z Bełchatowa zagrała solidnie i była wyraźnie lepsza od rywali. – Trener wprowadził kilku zawodników, m.in. mnie, którzy wcześniej nie mieli wielu okazji do gry. Myślę, że cieszyliśmy się obecnością na boisku i przez to to tak wyglądało – ocenił Kajetan Marek. Połowę spotkania zagrał drugi skład bełchatowian.
Piętnasta wygrana
Dla bełchatowskiej drużyny wygrana z Barkomem na koniec rundy zasadniczej była piętnastą w ogóle. Starcie było zupełnie inne niż wcześniejsze. Miejscowi cieszyli się grą, grali swoją siatkówkę i choć przeciwnicy momentami zrywali się do pościgu, to mecz zamknięto w minimalnej liczbie setów.
– Od początku tego meczu mieliśmy wynik pod kontrolą i graliśmy pewnie. nie było momentu, w którym Barkom jakoś niebezpiecznie się zbliżył. Może końcówka drugiego seta. Generalnie mecz był pod kontrolą i było to nasze pewne zwycięstwo – powiedział po meczu Kajetan Marek.
Dwa pierwsze sety po wyniku mogą wydawać się wyrównane, ale to tylko ostatnie ich chwile sprawiły, że wynik był na styku. PGE GiEK Skra nie utrzymywała bowiem swojej znacznej przewagi. Potrafiła jednak postawić w obu kropkę nad „i”.
– Zespół z Lwowa cały czas naciskał, bo zależało mu na zwycięstwie. Każdej drużynie w każdym meczu zależy na wygranej. Cały czas naciskali, my byliśmy z przodu, może wkradło się małe rozluźnienie. Suma summarum myślę, że mieliśmy kontrolę na boisku – ocenił libero bełchatowskiego zespołu.
Uśmiechy, żarty i luźna gra
Po bełchatowskiej stronie boiska praktycznie od początku można było zauważyć, że atmosfera jest zupełnie inna, niż miało to miejsce wcześniej. Gra się układała, a na boisku nie brakowało żartów, śmiechów i radości z gry. Wszystkiemu wtórowali zawodnicy z kwadratu dla rezerwowych.
– Wiadomo, graliśmy już bez jakiejkolwiek presji właściwie. Wiemy, że nasz cel odjechał i ten wynik nie miał znaczenia w końcowym rozrachunku. Dlatego może przez to graliśmy luźniej. Przede wszystkim, w porównaniu do poprzedniego meczu w Jastrzębiu-Zdroju wyglądało to duo luźniej. Trener też wprowadził kilku zawodników, m.in. mnie, którzy wcześniej nie mieli wielu okazji do gry. Myślę, że cieszyliśmy się obecnością na boisku i przez to to tak wyglądało. Cieszę, się, bo o to w tym wszystkim chodzi, byśmy cieszyli się grą. Jak widać, idą za tym też wyniki – stwierdził Kajetan Marek.
Ostatni akord
Dla PGE GiEK Skry sezon 2023/2024 zamknie się rywalizacją o 9. miejsce. Po drugiej stronie siatki stanie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Dla obu drużyn nie jest to wypełnienie celu na ten rok. Zwłaszcza dla kędzierzynian, którzy nie tylko celowali w mistrzostwo Polski, ale chcieli też po raz czwarty z rzędu zawojować Ligę Mistrzów. Bełchatowskiej ekipie do gry w play-off zabrakło z kolei tylko zwycięstwa (trzech punktów).
– Wiadomo, że ZAKSA ma bardzo nieudany sezon. Na pewno inaczej wyobrażali sobie jego końcówkę. Zresztą, tak jak my, bo liczyliśmy na play-off. W każdym meczu chcemy wygrywać i dobrze jest zakończyć sezon pozytywnym akcentem, wygraną. Będziemy się bić o to dziewiąte miejsce – zapewnił libero. – Tak samo ZAKSA na koniec będzie chciała pokazać, że jednak potrafi wygrywać. Na pewno nikt się nie położy na boisku i nie odda meczu bez walki. Mam nadzieję, że my z taką pozytywną energią wyjdziemy na te spotkania i skończymy sezon na dziewiątym miejscu – powiedział Strefie Siatkówki zawodnik.
Dla bełchatowskiego zespołu koniec sezonu nie będzie więc należał do łatwych. Tym bardziej, że ostatnio kędzierzynianie zaprezentowali się niemalże swoim pełnym, najmocniejszym składem w Jastrzębiu-Zdroju i zagrali całkiem nieźle. Obie ekipy stoczyły wiele emocjonujących meczów w ostatnich latach, więc mimo walki tylko o 9. miejsce, może być ciekawie.
– Na pewno potrafią grać. To są zawodnicy z topu światowego. Oni nagle nie zapomnieli, jak się gra w siatkówkę. To nie będą łatwe mecze. ZAKSA będzie chciała wywalczyć to 9. miejsce. My też. Myślę, że zarówno ten mecz w Kędzierzynie-Koźlu, jak i ten u nas będzie stał na wysokim poziomie i damy kibicom pokaz dobrej siatkówki – zapewnił Kajetan Marek.
źródło: inf. własna