Zakończyły się półfinały w lidze tureckiej. Doszło w nich do niemałej niespodzianki. W finale nie zobaczymy ubiegłorocznego mistrza Turcji – Ziraat Bankasi Ankara, gdyż dwukrotnie przegrał swoje mecze po tie-breakach z bardzo dobrze spisującym się w tym sezonie Fenerbahce Stambuł. Drugim finalistą zgodnie z przewidywaniami został Halkbank Ankara, który również w dwóch spotkaniach wyeliminował Galatasaray Stambuł. Obecny mistrz Turcji będzie walczył w tym roku o brąz i musi się pożegnać z marzeniami o grze w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
Wyrównane starcia zakończone niespodzianką
Fenerbahce Stambuł dzielnie walczyło w meczach półfinałowych. W obu spotkaniach prowadziło już 2:0, jednak ich rywal z Ankary nie poddawał się i za każdym razem doprowadzał do tie breaka. W 5 secie, po bardzo wyrównanej grze, ponownie górą był zespół ze Stambułu. Udało mu się to dwukrotnie i to on ma szansę wywalczyć w tym roku złoto. Ziraat Bankasi był naprawdę blisko tego, by przechylić szalę zwycięstwa choćby w jednym z półfinałów na swoją stronę. Przegrał oba tie breaki, w pierwszym trzema, a w drugim meczu tylko dwoma punktami. Drużynę ze Stambułu w obu półfinałach do zwycięstwa poprowadzili Dick Kooy i Drazen Luburić, którzy zdobyli najwięcej punktów dla swojego zespołu. Po stronie Ziraat Bankasi Ankara brylował Matthew Anderson, zdobywając w każdym ze spotkań zdecydowanie powyżej 20. punktów. Nie wystarczyło to jednak na dobrze grające Fenerbahce Stambuł.
Po raz ostatni zespół ze Stambułu sięgnął po mistrzostwo Turcji w 2019 roku. W ubiegłym sezonie drużyna ta zdobyła brązowy medal. Z porażką w tym sezonie musi się pogodzić Ziraat Bankasi Ankara, który niedawno przegrał w półfinale Pucharu Turcji, a teraz ponownie w walce o finał mistrzostw Turcji, tracąc jednocześnie szansę na awans do Ligi Mistrzów. Drużyna z Ankary, w której w przyszłym sezonie ma zagrać, m.in. Matthew Anderson i Trevor Clevenot nie będzie mogła uznać tego roku za udany.
W drugiej parze zgodnie z przewidywaniami
Mecze półfinałowe w drugiej parze nie przyniosły tylu emocji. Zgodnie z przewidywaniami oba spotkania wygrał Halkbank Ankara, tracąc w tych potyczkach tylko jednego seta. To ta drużyna powalczy w tym roku o złoto. Galatsaray Stambuł, który po fazie zasadniczej zajmował 4 miejsce w tabeli, będzie mógł zawalczyć z Ziraatem Bankasi o brązowy medal, co będzie dla nich trudnym zadaniem.
W pierwszym spotkaniu półfinałowym najwięcej punktów dla drużyny z Ankary zdobyli Nimir Abdel Aziz oraz Gordon Perrin. To dzięki im zdobyczom punktowym oraz skuteczności w ataku Halkbank nie stracił, grając u siebie w hali, ani jednego seta. W drużynie przeciwnej brakowało lidera. Najwięcej punktów zdobył Miran Kujundzić, ale nie wniosło to zbyt wiele dla końcowego wyniku. W drugim meczu tej fazy Galatasaray Stambuł zaprezentował się lepiej. Świetnie punktował Jan Hadrava, zdobywca 20. punktów, wspierał go w ataku Onur Gunaydi, który dołożył dla swojego zespołu 17 punktów. Jednak goście z Ankary pozwolili gospodarzom ugrać tylko jednego seta. Zespół do zwycięstwa prowadzili ponownie Nimir Abdel Aziz oraz dobrze dysponowani Mirza Lagumdzija oraz Earvin Ngapeth.
W finale ligi tureckiej spotkają się zatem: Fenerbahce Stambuł i Halbank Ankara.
O 3. miejsce powalczą: Ziraat Bankasi Ankara i Galatasaray Stambuł
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off w lidze tureckiej mężczyzn
źródło: https://tvf.org.tr/