Trefl Gdańsk wygrał 3:0 z beniaminkiem z Częstochowy. Zwycięstwo to sprawiło, że Trefl wyprzedził w tabeli ekipę z Lublina. Drużyna z Wybrzeża zajmuje piąte miejsce, ma dwa punkty przewagi nad LUK-iem. Norwid wciąż nie jest pewny utrzymania i musi się oglądać za siebie. Wiele będzie zależało od wyniku meczu Barkom – Czarni. Jeżeli Czarni nie wygrają spotkania za trzy punkty to częstochowianie zapewnią sobie ligowy byt.
Gospodarze lepsi w nerwowej końcówce
Gospodarze zaczęli ten mecz bardzo dobrze, gdyż po asie serwisowym Mikołaja Sawickiego prowadzili 3:0. Szybko jednak je stracili, ponieważ po wykorzystaniu kontry przez Dawida Dulskiego zrobiło się po 4. Od tego momentu wynik oscylował wokół remisu i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Dopiero przy zagrywce Damiana Koguta zrobiło się 12:9, gdyż Patryk Niemiec nie poradził sobie z rękami blokujących. Niemniej stan taki nie utrzymywał się długo, bo po wykorzystaniu kontry przez Kewina Sasaka oraz ,,czapie” Karola Urbanowicza gdańszczanie doprowadzili do wyrównania. Cały czas o punkt lepsi byli częstochowianie, którzy niezbyt wysoką skuteczność w ataku nadrabiali blokiem. Dopiero po trzecim w tym meczu asie Sawickiego prowadzący zmienił się (20:19), a kiedy w kolejnej akcji przestrzelił Dulski siatkarze Trefla mieli dwa ,,oczka” więcej. Końcówka seta przysporzyła jeszcze sporo emocji, gdyż miejscowi zacięli się w ofensywie. Po powstrzymaniu Sasaka goście mieli pierwszego setbola, ale wszystko miało rozstrzygać się w czasie gry na przewagi. W najważniejszym momencie Niemiec powstrzymał Koguta i pierwszą partię na swoje konto zapisali podopieczni Igora Juricicia.
Zupełna dominacja Trefla
Dobra dyspozycja w bloku pozostała z miejscowymi także na początku drugiej partii. Po dwóch ,,czapach” prowadzili 4:2 i na tym nie zamierzali poprzestać. Znacznie lepiej zagrywali, a od słabego przyjęcia zaczynały się kłopoty częstochowian. Po kiwce Lukasa Kampy oraz asach tego zawodnika było już 11:5, a goście nie mieli punktu zaczepienia. Zaczęli popełniać też coraz więcej błędów, więc ciężko im było zbliżyć się do rywali. Trener Leszek Hudziak rotował składem, ale niewiele to zmieniło, a także wprowadzało trochę niepewności. Przez chwilę udało im się zmniejszyć straty do czterech punktów, niemniej gdańszczanie mieli tą partię pod kontrolą. Końcówkę zagrali wyśmienicie. Kiedy ponownie zza linią dziewiątego metra pojawił się Kampa przyjezdni byli w sporych kłopotach, aby zrobić przejście. Po zablokowaniu Rafała Sobańskiego ekipa Trefla miała aż jedenaście setboli. Wykorzystali już drugiego i po zagraniu z szóstej strefy przez Mikołaja Sawickiego wygrali seta do 14.
Częstochowianie chcieli o poprzedniej partii jak najszybciej zapomnieć i początek trzeciej części meczu zaczął się dla nich dobrze. Kiedy powstrzymali Kewina Sasaka było 6:3, ale w dalszym ciągu problemy z przyjęciem zagrywki Lukasa Kampy sprawiły, że je stracili. Niemiecki rozgrywający zasługiwał na uznanie, gdyż był bardzo aktywny w budowaniu przewagi swojego zespołu, zwłaszcza w polu serwisowym. Po zablokowaniu Dawida Dulskiego oraz asie serwisowym Jana Franchi Martineza na tablicy wyników było 15:11. Poniżej swoich oczekiwań grał Dulski, a Damian Kogut od początku tego seta został przesunięty na pozycję libero. Wprawdzie gościom udało się nawiązać kontakt punktowy, ale tylko na chwilę. Gdy Mikołaj Sawicki trafił w kontrataku zrobiło się 18:14, a w ważnych momentach przyjezdni nie ustrzegli się błędów. Autowe ataki, dotknięcia siatki i błędy serwisowe sprawiły, że nie mogli zmniejszyć dystansu. Jednak gdańszczanie nie potrafili postawić kropki nad ,,i” i dość niespodziewanie różnica stopniała do punktu. Mecz zakończył przestrzelonym zagraniem Dulski. Zwycięstwo to pozwoliło siatkarzom Trefla przesunąć się na piątą lokatę, natomiast częstochowianie nadal nie są pewni utrzymania, ale mają wszystko w swoich rękach.
MVP: Lukas Kampa
Trefl Gdańsk – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0
(27:25, 25:14, 25:22)
Składy zespołów:
Trefl: Martinez (2), Niemiec (5), Kampa (7), Urbanowicz (7), Sawicki (16), Sasak (16), Koykka (libero)
Norwid: Schmidt, Kogut (2), Janus (4), Sobański (10), Kowalski (2), Dulski (16), Jaskuła (libero) oraz Keturakis (1), Espeland (1), Borkowski (1), Jenness, Bouguerra (4), Hain
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna