Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Skazani na sukces – Aliaksei Nasewicz

Skazani na sukces – Aliaksei Nasewicz

fot. PressFocus

Do Polski przyjechał z Białorusi w 2018 roku i osiedlił się w Gdańsku. Tam szlifował swoje umiejętności siatkarskie, grając w drużynach młodzieżowych Stoczniowca Gdańsk i potem Trefla. Aliaksei Nasewicz obecnie występuje w pierwszej drużynie Trefla Gdańsk i zbiera dobre recenzje. W 2023 roku 20-latek otrzymał polską licencję. Ma za sobą już występ w juniorskiej reprezentacji Polski.

 

Chciał być lekarzem, został siatkarzem

 

Na początek zapytam o to, kiedy i w jaki sposób zaczęła się twoja siatkarska przygoda? Czy wcześniej próbowałeś też innych dyscyplin sportu?

Aliaksei Nasewicz: – Swoją przygodę ze sportem zacząłem od taekwondo, ale po dwóch latach stwierdziłem, że to jednak nie dla mnie. Zacząłem poszukiwania co będę dalej trenował, bo zawsze wiedziałem że chcę uprawiać jakiś sport, aby być w dobrej formie fizycznej i mieć jakąś „rozrywkę” i zabawę. Mój wybór padł na siatkówkę, ponieważ mój tata kiedyś grał w siatkówkę i brat również zaczął uprawiać ten sport.

 

Czy ogólnie jako mały chłopiec zawsze chciałeś być sportowcem, czy jednak miałeś inne dziecięce marzenia?

– Jako mały chłopak chciałem związać się z medycyną, żeby pomagać ludziom i ratować ich życie.

Przeprowadzka do Polski punktem zwrotnym

Jednym z ważniejszych wydarzeń w twoim życiu była na pewno przeprowadzka do Polski. Jak to wydarzenie, patrząc już z perspektywy czasu, wpłynęło na twoje późniejsze życie?

– Z perspektywy czasu chcę powiedzieć, że to wydarzenie zmieniło moje życie o 180 stopni. Nigdy nie wiązałem siebie z zawodowym sportem, tylko myślałem, że po skończeniu szkoły będę chodził na normalne dzienne studia, a później do pracy. Jednak życie poukładało się zupełnie inaczej.

 

Odnaleźć się w nowym kraju nie jest na pewno łatwo. Co sprawiło tobie największą trudność tuż po przeprowadzce do Polski?

– Największą trudnością zdecydowanie był język polski. Znałem tylko podstawy, a gdy przyjechałem do Polski i poszedłem tutaj do szkoły musiałem się uczyć fizyki, chemii, biologii po polsku i to było najcięższym wyzwaniem.

 

Jak wspominasz swoje początki w Gdańsku, najpierw trenowałeś w GKS Stoczniowiec Gdańsk, a potem był już Trefl? Czy według ciebie jest to dobre miejsce do rozwoju dla młodego siatkarza?

– Uważam, że Gdańsk jest wspaniałym miejscem do rozwoju młodzieży. Jest tutaj super atmosfera, super miasto, super otoczenie. Zdecydowanie polecam Gdańsk do jeżeli chodzi o  możliwość rozwoju siatkarskiego.

Zobacz również:
Skazani na sukces: Igor Rybak

 

Od libero przez przyjmującego do atakującego

Czy od momentu, kiedy zdecydowałeś się na siatkówkę wiązałeś swoją grę z pozycją atakującego, czy jednak próbowałeś swoich sił w innej boiskowej roli?

– Jako młodzik grałem na pozycji libero, bo od zawsze byłem najniższy w drużynie. Właśnie w taki sposób trener wybrał dla mnie tą pozycję. Dostałem nawet nagrody indywidualne grając na libero, były to 2× najlepszy libero Białorusi. Później w kategorii kadeta i na pierwszym roku juniora grałem na pozycji przyjmującego i dopiero w drugim roku juniora postawiono na mnie jako na atakującego.

 

Czy jest jakiś mecz spośród rozegranych do tej pory, który szczególnie wspominasz i dlaczego akurat ten?

– Myślę, że to jest mecz z Jastrzębskim Węglem w pierwszej rundzie zeszłego sezonu. To był mój pierwszy mecz, który zagrałem zaczynając w wyjściowej szóstce.

Wzór do naśladowania –  Lukas Kampa

Czy jest jakaś osoba, na której się wzorujesz, o której możesz powiedzieć, że jest dla ciebie idolem i czym ona tobie imponuje?

– Myślę, że kultury pracy można się nauczyć patrząc na to jak pracuje Lukas Kampa. Trener często mi mówił w zeszłym roku, żebym bym jak lustro Lukasa podczas treningów czy to na siłowni, czy w hali. A jeżeli chodzi o idola – kiedy byłem młodszy, to bardzo mi imponowała gra Maksa Michajłowa.

 

Za swoje indywidualne występy zbierasz same pochwały, ale czy czujesz, że w twojej grze są jeszcze rezerwy? W jakich elementach chciałbyś najbardziej się poprawić?

– Wiem i czuję, że jeszcze mam dużo do poprawienia i dużo do nauczenia się, ale nie będę ułatwiał pracy przeciwnikom. Niech każdy sam odnajdzie moje mocne i słabe strony. Ja będę robił swoje, czyli praca, praca i jeszcze raz praca.

Reprezentant Polski

Za tobą zmiana obywatelstwa sportowego z białoruskiego na polskie i w ubiegłym roku mogłeś już wystąpić w młodzieżowej reprezentacji Polski. Jaka była twoja reakcja, kiedy dowiedziałeś się, że wszystko zostało już dopięte i możesz pojechać z polską kadrą na mistrzostwa świata i co najbardziej zapamiętałeś z samego turnieju?

–  Bardzo mocno się wtedy ucieszyłem. Zadzwoniłem od razu do rodziców, do mojej dziewczyny i byłem podekscytowany tym bardzo ważnym wydarzeniem w moim życiu. Najbardziej z mistrzostw świata zapamiętałem, że w Bahrajnie było strasznie gorąco i na dobre zakończenie dnia najlepsza rzeczą było iść się wykąpać do basenu.

 

Jakie jest twoje największe sportowe marzenie?

– Nie lubię opowiadać o swoich marzeniach, więc jak przyjdzie czas, to powiem w jakimś wywiadzie, że właśnie spełniłem jedno ze swoich marzeń.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-02-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved