W obecnym sezonie PlusLigi kontuzje nie omijają żadnego zespołu. Nie inaczej było z Jastrzębskim Węglem, który w aktualnej kolejce zmagał się z brakiem rozgrywających. Wszystko to za sprawą kontuzji Benjamina Toniuttiego oraz Edvinsa Skrudersa, którzy nie mogli wystąpić w spotkaniu z GKS Katowice. Klub musiał sięgnąć po niecodzienne rozwiązanie – jak pokazuje historia, nie po raz pierwszy.
Niecodzienne rozwiązanie
Z uwagi na mnożące się kontuzje, Jastrzębski Węgiel musiał błyskawicznie znaleźć zawodnika, który zastąpi kontuzjowanych zawodników. Na ratunek przybył 45-letni rozgrywający, Jarosław Macionczyk. Było to nie tylko ogromne wyzwanie ze względu na krótki czas treningów, które zawodnik rozpoczął dopiero we wtorek. Macionczyk pojawiając się na parkiecie PlusLigi ustanowił rekord wiekowy i stał się najstarszym zawodnikiem, który pojawił się na parkiecie rozgrywek. Ta niecodzienna decyzja zdecydowanie okazała się opłacalna – lider tabeli nie tylko zapisał na swoim koncie kolejne 3 punkty. Macionczyk zdobył również historyczną statuetkę MVP spotkania.
Kolejny rekord
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Jastrzębski Węgiel ustanawia rekord wiekowy. To również w ich barwach klubowych wystąpił najmłodszy zawodnik w PlusLidze – Maksymilian Granieczny. Młody libero pojawiając się na boisku w listopadzie 2020 roku miał zaledwie 15 lat. Do dzisiaj na żadnym z meczów PlusLigi nie zobaczyliśmy młodszego zawodnika. W tym momencie Jastrzębski Węgiel posiada więc w swoim dorobku zarówno najmłodszego, jak i najstarszego zawodnika w rozgrywkach.
Zobacz również:
źródło: inf. własna