– Mamy ogromny potencjał. Kluczowa kwestia będzie taka, aby uwolnić go w okresie wakacyjnym i złapać szczyt formy na przełomie sierpnia i września. Chcemy walczyć o swoje marzenia. Możemy je osiągnąć tylko i wyłącznie ciężką pracą – powiedział po wywalczeniu awansu do mistrzostw Europy przyjmujący reprezentacji Polski juniorów, Stanisław Chaciński.
Plan wykonany w 100%
Siatkarze reprezentacji Polski juniorów z bardzo dobrej strony pokazali się w rozgrywanych w Gorzowie Wielkopolskim mistrzostwach Europy wschodniej (EEVZA). Rozegrali 4 mecze i wszystkie je wygrali, a w całym turnieju stracili tylko jednego seta. – Zrealizowaliśmy nasz plan. Naszym założeniem było, aby wygrać ten turniej i wywalczyć awans do mistrzostw Europy bez większych komplikacji – powiedział przyjmujący, Stanisław Chaciński.
Najwięcej problemów biało-czerwoni mieli w starciu z rówieśnikami z Ukrainy. Pokonali ich 3:1, ale niewiele brakowało, aby doszło do tie-breaka. – Był to zdecydowanie najtrudniejszy mecz. Od początku Ukraińcy grali bardzo odważnie. Wiele rzeczy im wychodziło. Na szczęście wygraliśmy dwa pierwsze sety. W trzecim prowadziliśmy już 12:7, ale jednak rywale wygrali. W końcówce czwartego też mieli przewagę. Trochę krwi nam napsuli, aczkolwiek udało nam się wyjść z tego meczu obronną ręką – stwierdził zawodnik kadry juniorów.
Różnica dwóch klas
W pozostałych spotkaniach podopieczni Sebastiana Pawlika rozgromili przeciwników z Łotwy, Estonii oraz Azerbejdżanu. – Były to mecze bez większej historii. W nich byliśmy już skoncentrowani, a przeciwnicy nie mieli szansy, aby sprawić sensację. Przed tymi meczami wiedzieliśmy, że jesteśmy ich faworytami, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy się skoncentrować, zrobić to, co do nas należy i udowodnić, że jesteśmy zespołem o klase lepszym od rywali – zaznaczył przyjmujący reprezentacji Polski juniorów.
Mogła ona liczyć na liczne i głośne wsparcie polskich kibiców, którzy w trakcie każdego z meczów zagrzewali ją do walki w Gorzowie Wielkopolskim. – Mam nadzieję, że chłopakom grało się tak dobrze jak mi. Mi grało się fantastycznie. Było to dla mnie niesamowite wyróżnienie, móc zagrać przed tak liczną i głośną publicznością. Grało mi się bardzo komfortowo – przyznał Chaciński.
Z nadzieją na sukces w mistrzostwach Europy
W tym roku kluczową imprezą dla polskiej kadry będą mistrzostwa Europy, które na przełomie sierpnia i września odbędą się w Grecji i Serbii. Na razie oprócz gospodarzy pewni udziału w nich są Polacy, Francuzi, Bułgarzy oraz Słoweńcy. – Właściwie każda z tych reprezentacji jest na dużo wyższym poziomie niż te, z którymi rywalizowaliśmy w Gorzowie Wielkopolskim. Ale my też mamy ogromny potencjał. Kluczowa kwestia będzie taka, aby uwolnić go w okresie wakacyjnym i złapać szczyt formy na przełomie sierpnia i września. Chcemy walczyć o swoje marzenia. Możemy je osiągnąć tylko i wyłącznie ciężką pracą. Nie ma innej recepty na to, aby zrealizować nasz cel – zakończył Stanisław Chaciński.
Zobacz również:
Sebastian Pawlik: Pierwszy mecz na pewno będzie bardzo nerwowy
źródło: inf. własna