Po świąteczno-noworocznej przerwie na parkietach I Ligi Kobiet nie zabrakło emocji. 14. kolejka przyniosła wiele niespodzianek i niespodziewanych zwycięstw. Największym zaskoczeniem z pewnością może być porażka Sokoła Mogilno, zajmującego 2. pozycję w tabeli, czy też przegrana SAN-Pajda Jarosław na własnym boisku z Trans-Anna Płomieniem Sosnowiec.
LIDER WYGRAŁ ZGODNIE PLANEM
Drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego wygrała 3:0 z niżej notowanymi poznaniankami. LOS powiększył przewagę nad Sokołem do pięciu punktów, ma rozegrany jeden mecz więcej. Ekipa z Wielkopolski dzielnie walczyła w dwóch pierwszych partiach spotkania. W trzeciej nie podjęła rywalizacji. Najwięcej punktów dla gospodyń zdobyła Agata Plaga 22, dla przyjezdnych Oliwia Nastawska – 7. MVP tego spotkania została wybrana Katarzyna Kowalczyk.
PORAŻKA Z KRETESEM
Tak można nazwać porażkę wicelidera tabeli z KS Enea Piła. Mogilnianki w żadnym secie nie przekroczyły bariery 20 punktów. Dominacja i przewaga pilanek była widoczna w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Pilanki dominowały w bloku (10-3), w polu zagrywki (5-2). Jedną z przyczyn porażki Sokoła były błędy własne, przyjezdne popełniły ich aż 20. Liderką drużyny z grodu Staszica była Alina Bartkowska zdobywczyni 18 punktów. Dla mogilnianek 11 zdobyła Sandra Świętoń.
JAROSŁAWSKA NIESPODZIANKA
Do dużej niespodzianki doszło w Jarosławiu. Tamtejszy SAN-Pajda przegrał z niżej notowanym Trans-Anna Płomieniem Sosnowiec 0:3. Osamotniona Katarzyna Saj w pojedynkę nie była w stanie zbyt wiele zdziałać, nie znalazła ona wsparcia wśród swoich koleżanek. Przyjezdne bardzo dobrze zagrały w bloku (13-2), były skuteczniejsze w polu zagrywki (5-3). Najwięcej punktów dla Płomienia zdobyła Agnieszka-Cur Słomka 17. Elementy te zadecydowały o zwycięstwie ekipy gości. Punkty te na pewno dodadzą przysłowiowego „tlenu” sosnowieckiej ekipie. Po tym zwycięstwie zajmuje ona dziewiątą lokatę, ma na swoim koncie 17 punktów. Jarosławianki są szóste, mają na swoim koncie 25 punktów.
CORAZ LEPIEJ
Tak w skrócie można określić postawę Nike Węgrów. Węgrowianki z przytupem rozpoczęły grę w nowym roku. Najpierw wygrały 3:0 z Legionovią, a następnie w takim samym stosunku pokonały Eneę Energetyka Poznań. To co w pierwszej rundzie wydawało się mało realne, obecnie stało się faktem. Przed sezonem działacze węgrowskiego klubu planowali grę w fazie play-off i ten cel jest coraz bliższy. Nike wygrała siódmy mecz z rzędu, ma na swoim koncie 27 punktów, rozegrała 15 meczów. Legionovia razem z poznaniakami będzie musiała do końca walczyć o fazę play-off, a kto wie czy przypadkiem nie o zachowanie ligowego bytu. Drużyna z Wielkopolski z 16 punktami zajmuje 10. miejsce, a Legionovia z 14, jest jedenasta.
NIEWYKORZYSTANA SZANSA SOLNEJ
14 porażkę z rzędu poniosła Solna Wieliczka, która nie wykorzystała swoich szans w meczu z MKS Copco Imielin, Wieliczanki prowadziły 2:0, po dwóch partiach, kolejne dwie wygrały zawodniczki beniaminka wygrały partię numer trzy i cztery. W tie-breaku ekipa z Solnego miasta prowadziła 14:13. Przegrała tego seta oraz cały mecz. Drużyna z Małopolski zdobyła jeden punkt, który daje jej jeszcze nadzieję na poprawę swojej lokaty w tabeli. Liderką Solnej była Weronika Krysztofiak zdobywczyni 23 punktów. Dla MKS-u 21 zdobyła Angela Mroczek, która została wybrana MVP tego starcia. – W meczu tym wróciłyśmy z dalekiej podróży. Po drugiej partii powiedziałyśmy że musimy zagrać na swoim poziomie. Sztuka ta udała nam się. Jesteśmy zadowolone z dotychczasowych wyników. Na pewno nie zlekceważyłyśmy naszych rywalek – oceniła spotkanie Angela Mroczek. Minorowe nastroje panowały w ekipie gości. – Kolejny mecz, który przegrywamy 2:3, walczyłyśmy i dałyśmy z siebie wszystko. Niestety nie udało nam się wygrać tego spotkania. Być może brakuje nam szczęścia – dodała Weronika Krysztofiak.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
