Od lat standardem jest, że siatkarskie kadry meczowe liczą 14 zawodniczek lub zawodników. Tak gra się w siatkówce klubowej, jak i w rozgrywkach pod egidą FIVB. Wyjątkiem są… igrzyska olimpijskie. Władze światowej federacji cały czas walczą o to, aby udało się zwiększyć te olimpijskie składy. – Prawdodpobnie ugięli się, bo wszystko wskazuje na to, że będzie 12+1. Dodatkowa siatkarka czy siatkarz będzie poza wioską olimpijską, ale będą oni mogli brać udział w treningach – wyjaśnił w magazynie Polsatu Sport 7 Strefa prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Parszywa 12
Od lat środowisko siatkarskie lobbuje za tym, aby turniej olimpijski dostosował się do standardów FIVB. W kadrze meczowej może być 14 zawodników, jednak w igrzyskach olimpijskich ta liczba zmniejsza się do 12. To znacznie ogranicza pole manewru szkoleniowców, a jednocześnie zabiera marzenia tym dwóm graczom, którzy odpadną na ostatnim etapie rywalizacji. – W listopadzie było spotkanie światowej federacji, na którym o tym rozmawialiśmy. Problem polega na tym, że liczba zawodników czy zawodniczek w kadrze olimpijskiej nie zależy od władz światowej federacji, tylko od MKOl. MKOl upiera się, żeby zostać przy 12 sportowcach – tłumaczył prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Zobacz również:
System rozgrywania olimpijskiego turnieju
Pojemność przeszkodą?
Wszystkiemu winna wioska olimpijska. Przynajmniej tak tłumaczy to MKOl. – Tłumaczenie jest takie, że chodzi o pojemność wioski olimpijskiej. Trochę to dla mnie niezrozumiałe. Prawdodpobnie ugięli się, bo wszystko wskazuje na to, że będzie 12+1. Dodatkowa siatkarka czy siatkarz będzie poza wioską olimpijską, ale będą oni mogli brać udział w treningach. Trochę to dla mnie bez sensu, bo czemu nie od razu 2? My możemy jednak rozmawiać tylko z FIVB, bo to oni są naszymi przedstawicielami – wyjaśnił sternik polskiej siatkówki. Ma on jednak nadzieję, że uda się wywalczyć dodatkowe miejsca w wiosce olimpijskiej. – Mam nadzieję, że pan prezes Radek Piesiewicz, tak jak powiedział – postara się o to, żeby zawodnicy i sztab, którzy mają być poza wioską olimpijską, jednak się w niej znajdą – podsumował Sebastian Świderski.
źródło: #7Strefa