Hitem jedenastej kolejki spotkań TAURON Ligi był mecz, na który przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Spotkanie mistrza z wicemistrzem Polski odbędzie się bowiem dopiero tuż przed świętami. Pod „nieobecność” tej rywalizacji w tym tygodniu, pałeczkę najciekawszego meczu przejęło spotkanie Grota Budowlanych Łódź i BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
W końcu jak na faworyta przystało
Ligowe granie rozpoczęło się od meczu MOYA Radomki Radom z Metalkasem Pałacem Bydgoszcz. Faworytkami były gospodynie, ale już kilka razy w tym sezonie zdarzały im się poważne wpadki, więc tak do końca w ciemno nie można było im przypisać trzech punktów. Tym razem jednak Marta Łyczakowska równo obdzielała koleżanki piłkami, a te kończyły z całkiem niezłą skutecznością, co wystarczyło na bydgoszczanki. Teraz podopieczne Stefano Micoliego ostrzą sobie zęby na komplet punktów w tym roku. Biorąc pod uwagę, że pozostały im mecze u siebie z MKS-em Kalisz i na wyjeździe ze Stalą – jest to zadanie jak najbardziej do wykonania.
Tarnowianki nie podjęły rękawicy
UNI Opole ostatnio przegrało z mistrzyniami Polski, ale po meczu Nicola Vettori był zadowolony z postawy swoich siatkarek, które nawiązały walkę i pokazały się z niezłej strony. Dlatego też mecz z Grupą Azoty Akademią Tarnów jawił się jako ten, w którym mogły liczyć na trzy punkty. Tarnowianki zanotowały efektywność ataku na poziomie… 1%, a tak się meczu po prostu nie da wygrać. Opolanki gładko wygrały wszystkie trzy sety i wskoczyły na ten moment do ósemki. Z kolei podopieczne Błażeja Krzyształowicza będą musiały poszukać punktów we Wrocławiu, bo sześć punktów to zbyt mało, żeby spać spokojnie z myślą o utrzymaniu.
Lider pokazał rywalkom miejsce w szeregu
Mecz Grupy Azoty Chemika Police z Energą MKS Kalisz pokazał, ile kaliszankom brakuje jeszcze do czołówki. Statystyka jest tu nieubłagana. MKS w meczach z czołową piątką ligi tylko raz błysnął formą i pokonał u siebie Budowlanych. W pozostałych spotkaniach z czubem tabeli podopieczne Marcina Widery nie zdobyły punktu i wygrały tylko seta z BKS-em. W meczu z liderem kaliszanki ani razu nie przekroczyły bariery dwudziestu punktów. Jeżeli w Kaliszu liczono na nawiązanie walki o wysokie cele w tym sezonie, to z pewnością trzeba szybko szukać rozwiązania problemów i formy. Natomiast w Policach mogą spać spokojnie. Na tę chwilę Chemik gra w lidze zdecydowanie najrówniej i już wiadomo, że pierwszą rundę sezonu zasadniczego siatkarki Marco Fenoglio zakończą na fotelu lidera.
Cenny punkt beniaminka
Emocje w lidze tak naprawdę zaczęły się w czwartek. Najpierw we Wrocławiu #VolleyWrocław podejmował ostatnią drużynę ligi ITA TOOLS Stal Mielec. Teoretycznie mielczanki powinny wyjechać bez punktów z Dolnego Śląska, ale z drugiej strony gdzie szukać tak potrzebnych zdobyczy, jak nie w meczach z drużynami spoza czołówki? Po trzech setach kibice przecierali oczy ze zdziwienia, bo Stal prowadziła 2:1 i już było wiadomo, że nie wróci do Mielca z pustymi rękami. Po czwartej partii było też wiadomo, że nie wróci z kompletem punktów. W tie-breaku podopieczne Michala Maska pokazały, że są lepiej poukładaną drużyną i zainkasowały dwa punkty.
Najkrótszy tie-break w sezonie
Jedenastą kolejkę „prawie” zakończył mecz Grota Budowlanych Łódź z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. „Prawie”, bo formalnie zakończy ją za ponad tydzień mecz w Rzeszowie. Spotkanie w Łodzi było godnym zwieńczeniem dnia. Rozpoczęło się od prowadzenia gospodyń, ale w kolejnych dwóch partiach to BKS potwierdził miano rewelacji rozgrywek. Z szalejącymi Kertu Laak i Pauliną Damaske bielszczanki były nie do zatrzymania. W czwartym secie przydarzyła im się jednak zadyszka i znów Budowlani odzyskali wigor. Mecz musiał rozstrzygnąć się tie-breaku. Był to chyba najkrótszy piąty set w tym sezonie. Trwał zaledwie 12 minut, a w roli egzekutorek wystąpiły bielszczanki, które pozwoliły rywalkom na zdobycie jedynie 3 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna
