Od trzech spotkań walczymy, ale brakuje nam tej kropki nad „i” i cierpliwości w niektórych sytuacjach. Nie możemy zapunktować choćby za 2 punkty, a zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi po porażce w Kędzierzynie-Koźlu środkowy GKS-u Katowice, Sebastian Adamczyk.
Walczyli, ale znowu przegrali
Siatkarze GKS-u Katowice postawili się Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, ale po raz kolejny nie udało im się odnieść zwycięstwa. Tym razem byli blisko doprowadzenia do tie-breaka, ale zabrakło im zimnej krwi w kluczowych momentach spotkania. – Możemy żałować tego, że kilka piłek zaważyło na wyniku pierwszego seta. Później chyba siedziała nam w głowach ta pierwsza partia, więc kolejna potoczyła się dość szybko. Ale wróciliśmy do gry. Kiedy zniwelujemy zbyt dużą liczbę błędów w ważnych momentach, to będziemy mogli wygrywać sety, a to będzie miało przełożenie na zdobycie punktów – przyznał rozgrywający, Piotr Fenoszyn.
Podopieczni Grzegorza Słabego dobrze weszli w mecz. Mogli wygrać premierową odsłonę, lecz porażka w niej po grze na przewagi podcięła im skrzydła. – Chyba brakuje nam tego, aby na początku meczu uwierzyć w siebie. Gdybyśmy wygrali pierwszego seta, to ten mecz wyglądałby inaczej. Wróciłaby nasza pewność siebie i swoboda. Odbudowaliśmy się po drugim secie. Uwierzyliśmy, że możemy wrócić do gry. Było blisko w czwartym i w pierwszym secie. Szkoda bardzo tego meczu – nie ukrywał środkowy, Sebastian Adamczyk.
Zwycięstwo potrzebne jak tlen
GKS jest jedną z dwóch drużyn, która nie odniosła jeszcze zwycięstwa w tym sezonie. Taka sytuacja na pewno nie ułatwia katowiczanom zadania, którzy do kolejnych meczów podchodzą z coraz większym bagażem porażek. – Ciężko podchodzi się do tych spotkań. Staramy się czyścić głowę i nie myśleć o tym, co jest za nami, ale nie ma co ukrywać, że tabela pokazuje jak nasza sytuacja wygląda. Od trzech spotkań walczymy, ale brakuje nam tej kropki nad „i” i cierpliwości w niektórych sytuacjach. Nie możemy zapunktować choćby za 2 punkty, a zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu
Na rozpamiętywanie straconej szansy w Kędzierzynie-Koźlu katowiczanie czasu nie mają, bowiem już w weekend będą mieli następną szansę na przełamanie. Wówczas zmierzą się z PSG Stalą Nysa. – Nie możemy przejmować się jak przeciwnika zagra dwie, trzy skuteczne akcje. Musimy skupić się na sobie. Jeśli to zrobimy, to odnotujemy pierwsze zwycięstwo, a później będzie już tylko lepiej – zakończył Fenoszyn.
Zobacz również
Bartosz Mariański: Wróciła walcząca GKS-a
źródło: GKS Katowice TV