Początek nowego sezonu PlusLigi okraszony jest ogromną dawką kontuzji. Najwięcej problemów ma ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Do listy graczy z urazem dołączył młody Daniel Chitigoi. Przyjmujący ZAKSY w trzecim secie starcia z Exact systems Hemarpol Częstochowa nabawił sie pechowego urazu dłoni.
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w piątek rozegrali długie, pięciosetowe spotkanie o Superpuchar. Kędzierzynianie odwrócili losy tego starcia i pokonali Jastrzębski Węgiel 3:2. Już w poniedziałek przystąpili do kolejnego starcia, tym razem w ramach 4. kolejki PlusLigi.
superpuchar nie przyniósł szczęścia
Już w trakcie pojedynku o Superpuchar z boiska po stronie ZAKSY musiało zejść dwóch podstawowych graczy. Łukasz Kaczmarek ma problem z łydką i czeka go kilka dni odpoczynku. Spotkania nie dokończył również Marcin Janusz, u którego wystąpiły problemy z plecami. Dodatkowo w trakcie meczu na skurcze narzekał Aleksander Śliwka. Po wygranej kapitan kędzierzynian apelował: – Od jakiegoś czasu próbujemy o tym mówić, niewiele osób nas słucha, niektórzy z nas się śmieją. Warto o tym pomyśleć jak najszybciej. Jesteśmy dopiero po 4. kolejce, a już mamy zawodników, którzy wypadają przez kontuzje przeciążeniowe. Nie chcę tutaj nikogo urazić. Po prostu apeluje o to, aby ktoś pomyślał i zadbał o zdrowie zawodników – głośno mówił Śliwka. Przyjmujący na parkiecie w starci z zespołem z Częstochowy pojawiał się tylko jako pomoc do przyjęcia.
Kaczmarka na boisku w katowickim Spodku zastąpił Daniel Chitigoi. Nominalny przyjmujący całkiem dobrze czuł się na pozycji atakującego, a do tego w trzecim secie popisał się całą serią udanych zagrywek, które pozwoliły odwrócić losy spotkania z Jastrzębskim Węglem.
18-latek na prawej flance rozpoczął również ligowe starcie w Kędzierzynie-Koźlu. ZAKSA podejmowała beniaminka z Częstochowy. Kędzierzynianie dość pewnie wygrali premierową partię, ale potem na wyższy poziom weszli rywale.
Częstochowianie na swoją korzyść przechylili drugą odsłonę. W trzeciej trwała walka punkt za punkt, a w końcówce groźnie wyglądającego urazu nabawił się Chitigoi. Rumuński siatkarz niefortunnie upadł na rękę i po krótkiej konsultacji z fizjoterapeutą opuścił halę w Kędzierzynie-Koźlu.
KONTUZJA ŚCIELĄ SIĘ GĘSTO
To kolejny problem w Kędzierzynie-Koźlu. Oprócz wspomnianych Łukasza Kaczmarka, Marcina Janusza oraz Aleksandra Śliwki, do gry niezdolni są także Wojciech Żaliński, który przeszedł już operację kolana, a także drugi atakujący ZAKSY – Bartłomiej Kluth.
To oznacza, że trener Tuomas Sammelvuo w meczu z ekipą z Częstochowy na pozycję atakującego w trakcie spotkania musiał wystawić nominalnego środkowego – Dmytro Paszyckiego. Przetrzebiona kontuzjami ZAKSA przegrała z beniaminkiem 1:3.
źródło: inf. własna
