Do rozpoczęcia nowego sezonu PlusLigi pozostał tydzień. Rozgrywki zainauguruje mecz pomiędzy Stalą Nysa a Jastrzębskim Węglem, który zaplanowano na 20 października. Jaki to będzie sezon? Kto pokusi się o niespodziankę? Kto zawalczy o medale, a kto niestety z ekstraklasą będzie musiał się pożegnać?
KANDYDATÓW DO MEDALÓW JEST WIELU
Jak co roku, bez względu do jakich zmian doszło, wymienianie ligowych faworytów można rozpocząć od Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla. W minionym sezonie to właśnie te zespoły dzieliły między sobą wszystkie najważniejsze trofea w kraju oraz w Europie. Grono faworytów uzupełnia także brązowy medalista sezonu 2022/2023 Asseco Resovia Rzeszów, która po latach wróciła na ligowe podium. Wśród faworytów niesposób pominąć siatkarzy Aluron CMC Warty Zawiercie, gdzie zagrają Karol Butryn czy Mateusz Bieniek. Ambicji by namieszać na ligowym podium nie kryje również przebudowany Projektu Warszawa, który w dalszym ciągu będzie prowadził Piotra Graban – Jesteśmy jednym z faworytów, ale na pewno nie jedynym. Ekipa z Zawiercia zbudowała naprawdę mocny zespół, podobnie jak Asseco Resovia czy ZAKSA i Projekt Warszawa. Do tego dojdzie naprawdę kilka solidnych drużyn, jak chociażby AZS Olsztyn. Liga ponownie będzie bardzo mocna i możemy spodziewać się trudnych pojedynków w każdej kolejce. Do tego ponownie zmieniła się formuła PlusLigi, więc musimy krok po kroku się budować – mówił w rozmowie z nami Benjamin Toniutti.
ZACIĘTA WALKA O MIEJSCE W FAZIE PLAY OFF
Miejsc w fazie play-off jest tylko osiem, a zespołów które chciałyby się tam znaleźć znacznie więcej. Już w minionym sezonie obserwowaliśmy emocjonującą walkę Ślepska Malow Suwałki, któremu ostatecznie zabrakło punktu. I to właśnie awans do fazy play-off będzie celem suwałczan, na czele zespołu wciąż stoi Dominik Kwapisiewicz. W walkę o miejsce w fazie play-off znów powinna włączyć się Stal Nysa, gdzie zagrają Maciej Muzaj oraz Wojciech Włodarczyk. Duże nadzieje mają także w Bogdance LUK Lublin, gdzie po raz pierwszy pracować będzie zagraniczny szkoleniowiec Massimo Botti. Do Mateusza Malinowskiego dołączył doskonale znany z występów w Zawierciu Alexendre Ferreira. W gronie kandydatów do walki o miejsce w ósemce nie można pominąć Indykpolu AZS-u Olsztyn, który w minionym sezonie do ostatniej piłki walczył o awans do bezpośredniej walki o medale. Przebudowany zespół z Alanem Souzą i Kubą Hawrylukiem w składzie znów będzie chciał namieszać ligowej rywalizacji. O celu jakim jest awans do fazy play-off głośno mówią także Trefl Gdańsk oraz GKS Katowice. Oba zespołu z sezonu na sezon stawiają na stabilizację składu co przynosi efekt w postaci dobrej gry na boisku. Dodatkowo już w pierwszej kolejce katowiczanie podejmą Gdańskie Lwy.
Na razie ciężko ocenić jak może radzić sobie zespół PGE GiEK Skry Bełchatów, którego los był zagrożony. Ostatecznie zespół przystąpi do rozgrywek, a włodarzom bełchatowskiego klubu udało się zbudować skład. W Bełchatowie zagrają między innymi Mateusz Mika, Bartłomiej Lemański czy Dawid Konarski.
KOGO ZWERYFIKUJE BOISKO?
Zasady rywalizacji są nieubłagane i niestety ale któryś z zespołów z PlusLigą będzie musiał się pożegnać. Trudne zadanie czeka na plusligowego beniaminka z Częstochowy. Późne zakończenie sezonu spowodowało trudności na rynku transferowym. Ostatecznie włodarze klubu Exact Systems Hemarpol Norwid Częstochowa zbudowali skład w oparciu o trzon drużyny z minionego sezonu, uzupełniony młodymi zagranicznymi zawodnikami. Głównym wzmocnieniem ma być Dawid Dulski. Jednak jak ostatecznie poradzi sobie beniaminek i czy zdoła uniknąć walki do ostatniego meczu o utrzymanie to zweryfikuje boisko. O losy utrzymania w siatkarskiej ekstraklasie niespokojny może być także zespół Barkomu Każany Lwów, a patrząc na miniony sezon trudno nie wspomnieć o siatkarzach z Radomia, którzy w poprzednim sezonie wygrali tylko trzy mecze. W Radomiu doszło do kilku zmian kadrowych, podobnie zresztą jak w, czternastym przed rokiem, KGHM Cuprum Lubin. W Lubinie do Wojciecha Ferensa dołączył Kamil Kwasowski, a ciężar gry na prawym skrzydle wydaje się, że będzie oparty na Adamie Lorencu. Natomiast Enea Czarni Radom ciężar siły ataku oprą o Bartosza Ggomułkę.
Który z zespołów ostatecznie pożegna się z PlusLigą, a kto sięgnie po najważniejsze trofea? O tym przekonamy się już za kilka miesięcy, a na razie z niecierpliwością możemy czekać na pierwszy gwizdek sezonu 2023/2024!
Zobacz również:
Kolejne przedsezonowe sprawdziany plusligowców
źródło: inf. własna