Drugi dzień zmagań w Rio de Janeiro rozpoczęło się od meczu gospodarzy z reprezentacją Czech. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną Brazylijczyków po tie-breaku. Trzy punkty zgarnęli też Niemcy, którzy pokonali Kubańczyków. W kolejnych meczach Włosi zgodnie z planem ograli Katar, natomiast ekipa z Ukrainy nie straciła ani jednego seta w pojedynku z Iranem.
NIESPODZIANKA BLISKO
O krok od sensacji było w pierwszym meczu drugiego dnia rywalizacji w Rio de Janeiro. Reprezentacja Czech postawiła gospodarzom poprzeczkę bardzo wysoko i poległa dopiero w tie-breaku. W nim to Europejczycy jako pierwsi mieli piłkę meczową, ale nie byli w stanie skończyć spotkania. Na swoją korzyść końcówkę przechylili Brazylijczycy i to oni mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa w tym turnieju.
Czesi ponownie pokazali się z dobrej strony. Nie mają łatwego początku turnieju, bowiem wcześniej rywalizowali z mistrzami świata – Włochami i urwali im seta. Teraz udało się nawet dwa, a dobre zawody mają za sobą Lukas Vasina (17 punktów) i Marek Sotola (18). Po stronie Brazylii świetnie jednak zagrał Darlan. Zmienił on Alana i wywalczył 23 oczka. Wspierał go Ricardo Lucarelli.
Brazylia – Czechy 3:2
(22:25, 25:16, 25:20, 21:25, 16:14)
Składy zespołów:
Brazylia: Bruno (3), Henrique (4), Lucas (9), Lucarelli (17), Alan (2), Flavio (11), Thales (libero) oraz Darlan (23), Adriano (3), Lukas, Otavio (1) i Fernando
Czechy: Hadrava (9), Zajicek (8), Vasina (17), Galabov (8), Janouch (1), Polak (4), Monik (libero) oraz Pfeffer (libero), Licek, Srb, Sotola (18), Svoboda i Spulak (4)
SŁABY POCZĄTEK, LEPSZA KOŃCÓWKA
Kubańczycy swoje spotkanie rozpoczęli od mocnego uderzenia i w premierowej odsłonie świetnie radzili sobie w ofensywie. Pod koniec tej partii do gry wrócili rywale i swoją dobrą dyspozycję kontynuowali od początku drugiej części meczu. Nie zawodził Georg Grozer, a wspierali go między innymi środkowi. Brak organizacji gry i sporo błędów kubańskiej kadry skutkowały tym, że podopieczni Michała Winiarskiego spokojnie grali swoje i triumfowali 3:1.
To Grozer był liderem swojej drużyny, zdobył 24 oczka. Wspierał go mocno środkowy – Anton Brehme, kończąc mecz z 13 punktami. Na korzyść ich drużyny przemawiała mniejsza liczba błędów własnych, głównie w ataku.
Kuba – Niemcy 1:3
(25:21, 14:25, 22:25, 15:25)
Składy zespołów:
Kuba: Concepcion (6), Thondike (1), Herrera (8), Alonso (5), Lopez Castro (13), Yant (13), Garcia Alvarez (libero) oraz Mergarejo (1), Gutierrez (1), Diaz (1), Masso (1) i Salas (libero)
Niemcy: Tille (1), Grozer (24), Brehme (13), Schott (10), Karlitzek (2), Krick (6), Zenger (libero) oraz Reichert (9)
PODSTAWOWY SKŁAD NIE ZAWIÓDŁ
Niespodzianki nie było w starciu mistrzów świata z Katarem. Włosi od początku do końca kontrolowali wydarzenia na boisku, tylko w drugiej odsłonie pozwolili wyraźnie niżej notowanym rywalom dobrnąć do granicy 20 oczek.
Ferdinando de Giorgi ponownie postawił na swój podstawowy skład, a ten nie zawiódł. Liderem był tym razem Alessandro Michieletto, który skończył mecz z 14 oczkami na swoim koncie. Mocną bronią Italii była ofensywa, a do tego dołożyła ona blok. Autorem 4 “czap” był rozgrywający, Simone Giannelli. Jego zespół jest w gronie trzech niepokonanych drużyn w Rio de Janeiro, a z najmniejszą liczb straconych setów plasuje się na 1. miejscu w tabeli.
Włochy – Katar 3:0
(25:19, 25:20, 25:19)
Składy zespołów:
Włochy: Michieletto (14), Giannelli (6), Galassi (9), Lavia (1), Romano (8), Sanguinetti (3), Balaso (libero) oraz Rinaldi (7), Sbertoli i Bovolenta
Katar: Diagne (8), Renan, Abunabbot, Stevanović (1), Hammad (9), Wadidie (9), Naji (libero) oraz Widatalla (1), Vasić (4), Géorgie i Osman (1)
MECZ MECZOWI NIERÓWNY
Wygląda na to, że w niezbyt dobrej formie są siatkarze Iranu, którzy przegrali drugi mecz. Tym razem musieli oni uznać wyższość reprezentacji Ukrainy. Tej samej, która dzień wcześniej nie była w stanie wygrać ani jednego seta z Kubą.
Tym razem jednak podopieczni Ugisa Krastinsa zagrali zdecydowanie lepiej, małe problemy mieli jedynie w końcówce drugiej partii. Ukraińcy imponowali w ofensywie, kończąc aż 72% swoich ataków, a do wygranej poprowadził ich duet Tymofij Poluian i Wasyl Tupczij, którzy wspólnie wywalczyli 31 oczek. Do tego oboje grali na ponad 70% skuteczności ataku, a Tupczij w swoim repertuarze miał także 4 asy serwisowe.
Iran – Ukraina 0:3
(19:25, 22:25, 17:25)
Składy zespołów:
Iran: Seyed (7), Amin (3), Esfandiar (6), Vadi, Shahrooz (3), Valizadeh (9), Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Salehi M. (2), Nasri (1), Kazemi (6), Javad (2), Salehi A. (libero) i Poriya (2)
Ukraina: Poluian (15), Synytsia (3), Semeniuk (10), Tupczij (16), Kowalow (8), Szczurów (3), Kanajew (libero) oraz Płotnicki i Kuczer (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju kwalifiakcyjnego w Rio de Janeiro
źródło: inf. własna