Reprezentacja Polski w drugim meczu pokonała zespół z Bułgarii. Biało-czerwoni szybko narzucili swój rytm gry, a rywale tylko w pierwszym secie byli w stanie na dłuższym dystansie nawiązać wyrównaną walkę. Dla Polaków to drugie zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym.
W spotkanie lepiej weszli Polacy, którzy po atakach Marcina Janusza i Bartosza Bednorza objęli dwupunktowe prowadzenie (4:2). Umocnili się na nim, gdy błąd dotknięcia siatki popełnili Bułgarzy. Do biało-czerwonych zbliżyli się po swojej dobrej zagrywce, która pozwoliła im wyprowadzić szybki kontratak ze środka. Skuteczny blok bułgarskiej ekipy doprowadził natomiast do wyrównania (8:8). Przesunięta krótka w wykonaniu Nikołaja Kolewa oraz as Cwetana Sokołowa dały jej więc cenne dwa oczka z przodu (13:11). Potrzeba było skutecznej akcji Łukasza Kaczmarka, aby Polska doprowadziła do wyrównania. Dołączył do niego Kamil Semeniuk, który popisał się także punktową zagrywką dającą biało-czerwonym bezpieczniejszą sytuację w końcówce (18:16). Nic z niej nie pozostało, gdy kolejnego asa w meczu dołożył Sokołow. Następnego dodał Simeon Nikołow i piłkę setową miała reprezentacja Bułgarii. W ważnym momencie pomylił się jednak z przechodzącej piłki Martin Atanasow, co przesądziło o konieczności rozegrania gry na przewagi. W niej nastąpił festiwal polskich bloków, dzięki czemu biało-czerwoni zwyciężyli w premierowej odsłonie (26:24).
Kolejnego seta otworzył autowy atak Atanasowa. Po pojedynczym bloku Bednorza Polska miała więc już cenne dwa oczka z przodu (4:2). Powiększyła przewagę, gdy w ataku z trudnej piłki nie poradził sobie Sokołow, a na środku nie mylił się Jakub Kochanowski. Dystans ponownie się zmniejszył, gdy Bułgarzy okazali się lepsi w dłuższej akcji (5:7). Potem nastąpił fragment równej gry punkt za punkt. Podczas niej cały czas to Polacy utrzymywali się na prowadzeniu, ale to po udanym kontrataku Bednorza przywrócili sobie bezpieczną przewagę (18:14). Do tego doszedł nieudany atak Aleksandara Nikołowa, który dodatkowo przybliżył Polskę do kolejnej wygranej. Mimo nieskończonej akcji przez Kochanowskiego nie zdarzyło się już nic, co mogłoby odmienić losy całej odsłony. To więc biało-czerwoni triumfowali po skutecznym ataku Bednorza z szóstej strefy (25:20).
Trzecią odsłonę lepiej zaczęli Bułgarzy, wśród których już na wstępie asem popisał się Sokołow (4:2). W jednej z kolejnych akcji został jednak zablokowany i wynik szybko wskazał na remis. Zatem kiedy w aut zaatakował Nikołaj Penczew, to Polacy objęli wyższe prowadzenie (8:6). Szczególnie, że zaraz asa dołożył Semeniuk. Kolejnego dodał Kaczmarek, dzięki któremu Polska miała już cenne cztery oczka z przodu (13:9). Szczególnie, że Semeniuk nie zawodził także w kontrataku. Bułgarzy zbliżyli się jednak w połowie seta, gdy po stronie biało-czerwonych trener uruchomił podwójną zmianę (14:16). Po ataku Sokołowa wynik wskazał więc na remis. Za to atak z przechodzącej piłki Kolewa dał Bułgarom prowadzenie (20:19). Nie na długo, gdyż na lewej stronie dobrze popracował Bednorz. W kolejnej akcji uruchomił się polski blok i tym samym biało-czerwoni byli na dobrej drodze do wygrania całego spotkania (22:20). Szczególnie, że po bułgarskiej stronie pojawił się jeszcze błąd dotknięcia siatki. Ostatecznie Polacy cieszyli się ze zwycięstwa po zepsutej zagrywce rywali (21:25).
Polska – Bułgaria 3:0
(26:24, 25:20, 25:21)
Składy zespołów:
Polska: Kaczmerk (13), Bednorz (16), Semeniuk (13), Kochanowski (7), Janusz (1), Huber (2), Popiwczak (libero) oraz Kłos, Fornal, Bołądź
Bułgaria: Atanasov (5), Sokolov (20), Kolev (5), Grozdanov (6), A. Nikolov (8), Saganov (1), Dobrev (libero) oraz Chavdarov, Penchev (1), S. Nikolov (1)
Zobacz również:
Tabela i wyniki turnieju kwalifikacyjnego w Chinach
źródło: inf. własna
