W turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, który rozgrywany jest w Japonii rozegrano dwa kolejne mecze. W pierwszym bułgarski zespół nie dał rady reprezentacji Portoryko, natomiast Argentyna w tie-breaku wygrała z Peru.
Dwie pierwsze akcje padły łupem Bułgarii, a ta po błędzie w ofensywie rywalek powiększyła zaliczkę (5:2). Sprawy w swoje ręce wzięła Victoria, której blok i kontra doprowadziły do remisu (5:5), a potem swoje w tych elementach dołożyła Rojas (8:5). Do tego asa dołożyła Abercrombie i Portorykanki zdominowały wydarzenia na boisku (16:8). Także w końcówce Europejki nie miały zbyt wiele do powiedzenia, popełniały błędy własne (10:21). Do piłki setowej doprowadziła Abercrombie, a blok Portoryko zakończył premierową odsłonę.
NIERÓWNA GRA
Znów to Bułgarki lepiej zaczęły (2:0), ale ponownie nie potrafiły utrzymać przewagi (2:2). Zaczęły skuteczniej grać w ofensywie, nie zawodziła Beczewa, a tym razem to siatkarki z Portoryko miały problemy ze swoim atakiem (2:9). Dobre serwisy Sajkowej pozwoliły zdominować wydarzenia na parkiecie podopiecznym Lorenzo Micellego (14:6). Co prawda Portorykanki zmniejszyły swoje straty (10:15), ale bułgarski blok był w stanie przywrócić tej drużynie wyraźne prowadzenie (20:14). W końcówce udane akcje Rojas raz jeszcze zmniejszyły dystans (20:23), ale po ataku Paskowej-Kanewy Bułgaria miała piłkę setową, a tę partię zakończył błąd Abercrombie.
Blok pozwolił ekipie z Ameryki Środkowej odskoczyć na dwa oczka (4:2), ale kiedy rywalki wygrały przedłużoną akcję, był remis po 5. Gra była wyrównana i żadna z drużyn tym razem nie przejęła inicjatywy (10:9). Udało się to Portoryko dopiero po udanych kontrach (14:11). Błędy zaczęły popełniać Europejki (12:17) i rywalki spokojnie utrzymywały dystans (20:16). Zagrywka Vazquez-Rivery przybliżyła jej zespół do triumfu w tej partii (23:17) i po akcji Abercrombie Portoryko prowadziło w meczu 2:1.
KROPKA NAD „I”
Początek czwartej części meczu należał do ekipy Fernando Javiera Moralesa Lopeza (5:1), a przeciwnik miał problemy z przyjęciem, co nie pozwalało na odrobienie strat (4:10). Bułgarki starały się odpowiedzieć blokiem (8:10), ale ten sam element całkiem nieźle funkcjonował w ekipie z Portoryko (14:9). To ona zdecydowanie lepiej grała w ofensywie, wykorzystywała potknięcia rywalek (19:10). W końcówce liderką była Abercrombie, piłkę meczową swojej drużynie zapewniła Ortiz (24:12). Całe spotkanie zakończył trudny serwis Vazquez Rivery.
Bułgaria – Portoryko 1:3
(12:25, 25:20, 18:25, 12:25)
Składy zespołów:
Bułgaria: Jordanowa (1), Paskowa-Kanewa (8), Barakowa (5), Kriwoszkijska (5), Sajkowa (4), Marinowa (4), Paszkulewa (libero) oraz Beczewa (7), Stojanowa (7), Koewa (1), Gunczewa i Dudowa (1)
Portoryko: Vazquez Rivera (16), Rivera (4), Rojas (7), Abercrombie (21), Ortiz (8), Victoria (14), Vengas (libero) oraz Cerame Rivera
Początek meczu był wyrównany, obie ekipy dość pewnie kończyły swoje akcje po przyjęciu (5:5). Jako pierwsze na dwa oczka odskoczyły Argentynki po kontrze Farriol (8:6). Ta sama siatkarka pomyliła się jednak w przyjęciu i zespoły ponownie szły łeb w łeb. Szalę na korzyść Peru przechyliła Rodriguez Huarachy (17:15), która blokiem powiększyła zaliczkę swojej drużyny (20:16). Vigil atakiem doprowadziła do piłki setowej, a premierową odsłonę zakończyła akcja Ortiz.
NA ZMIANĘ
Jako pierwsze trzypunktowe prowadzenie zbudowały sobie Argentynki, zawdzięczając to zagrywką Herrery Rodriguez (7:4). W ofensywie nie zawiodła Cugno i jej akcje powiększyły przewagę (11:6). Peru miało problem z dokładnym przyjęciem (7:15) i rywalki dość spokojnie prowadziły swoją grę (17:9). W końcówce nic się nie zmieniło (21:10), udana akcja blokiem Farriol zakończyła te jednostronną odsłonę.
Kolejną lepiej zaczęły Peruwianki, lepiej spisywały się w ataku (7:3). Podopieczne Daniela Castellaniego nie potrafiły zapunktować przy swoim serwisie i ich strata się powiększała. Do tego doszły błędy w ofensywie i w połowie partii wynik był jednoznaczny (16:8). Peru grało spokojnie, pewnie kończyło swoje akcje (20:10). Kolejna już pomyłka w ataku Argentyny doprowadziła do piłki setowej i w ten sam sposób padł ostatni punkt w tej partii.
Blok dał Argentynkom niewielką zaliczkę w pierwszych momentach kolejnej części meczu (5:3). Tym razem to Peruwianki miały kłopoty w ofensywie (6:11), ale zaczęły grać blokiem (9:13). Swoje starały się robić Farriol oraz Mercado (16:11) i robiły to na tyle skutecznie, że ich zespół utrzymywał dość bezpieczne prowadzenie (18:12). W końcówce kontra Vigil zmniejszyła dystans (18:22), ale dwa błędy Peruwianek zakończyły tę partię.
ZABÓJCZY POCZĄTEK
Tie-break po swojej myśli rozpoczęły siatkarki trenera Castellaniego, to one wygrywały przedłużone akcje (5:0). Pierwszy punkt dla Peru zdobyła dopiero Vigil, ale jej drużynie bardzo trudno było zmniejszyć straty z początku seta (5:9). Nadzieję dał blok Guerrero (8:11), ale Mercado udanym zagraniem doprowadziła do piłki meczowej i po trudnym serwisie Farriol Argentyna triumfowała w całym meczu.
Argentyna – Peru 3:2
(20:25, 25:12, 10:25, 25:18, 15:10)
Składy zespołów:
Argentyna: Cugno (13), Simian (10), Farriol (4), Mayer (1), Fortuna (8), Herrera Rodriguez (9), Pelozo (libero) oraz Vera, Mercado (3), Rizzo (libero), Graff (1) i Salinas
Peru: Rodriguez Huarachy (16), Guerrero (7), vigil (6), Rojas Ecker (3), Montes (8), Sanchez Y. (11), Sanchez E. (libero) oraz Patino (libero), Ortiz (1), Alemida, Munoz i Yabar
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela turnieju kwalifikacyjnego do IO (Tokio)
źródło: inf. własna