– Z takich spotkań wyciągniemy dużo więcej niż z łatwych zwycięstw, które odnosiliśmy w poprzednich latach z takimi rywalami jak Holandia. Cieszę się, że ten pojedynek wyglądał tak, a nie inaczej, bo w taki sposób zbudujemy drużynę, a nie przejdziemy obok meczu i będziemy podniecać się, że wszystko jest świetnie – powiedział po wygranej z Holandią w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim w Polsacie Sport Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski.
Za siatkarzami reprezentacji Polski kolejna trudna przeprawa w Lidze Narodów. W czwartkowy wieczór męczyli się z Holendrami. Przegrywali już 1:2, ale zdołali odwrócić losy spotkania i triumfować w tie-breaku. – Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak ciężko, ale jestem zadowolony, bo wygraliśmy. Drużyna była twarda do końca. Zrobiliśmy to, co mieliśmy. W hali była gorąca atmosfera, co pomogło nam w czwartym i piątym secie – powiedział Wilfredo Leon, przyjmujący reprezentacji Polski.
Biało-czerwonym najwięcej krwi napsuł Nimir Abdel-Aziz, który wywalczył aż 23 punkty. Jego drużyna prowadziła już 2:1 i była blisko sprawienia niespodzianki, ale nie potrafiła postawić kropki nad „i” w tym spotkaniu. – Wszyscy odrodziliśmy się po trudnych momentach, które mieliśmy. Holendrzy zaprezentowali dobrą jakość gry, ale ostatecznie my pokazaliśmy jeszcze lepszą – stwierdził libero polskiej kadry, Paweł Zatorski.
W tej edycji Ligi Narodów podopiecznym Nikoli Grbicia na razie idzie jak po grudzie. W sześciu dotychczas rozegranych meczach rozegrali aż cztery tie-breaki. Na szczęście wszystkie z nich zakończyły się ich sukcesem. – Taka jest Liga Narodów. Nie możemy wygrywać tylko 3:0. Zawsze musimy grać do końca – krótko skwitował Leon.
Polacy na razie przegrali tylko jedno spotkanie, a duża liczba rozegranych pięciosetowych spotkań w końcowym rozrachunku może przynieść im sporo korzyści. – Myślę, że z takich spotkań wyciągniemy dużo więcej niż z łatwych zwycięstw, które odnosiliśmy w poprzednich latach z takimi rywalami jak Holandia. Cieszę się, że ten pojedynek wyglądał tak, a nie inaczej, bo w taki sposób zbudujemy drużynę, a nie przejdziemy obok meczu i będziemy podniecać się, że wszystko jest świetnie. Musimy pracować, budować jakość naszej gry i dążyć do tego, aby ona była coraz lepsza – zakończył Zatorski.
źródło: opr. własne, Polsat Sport