– Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy trzy mecze z rzędu. Mam nadzieję, że wygramy też czwarty i wrócimy do Polski z kompletem zwycięstw – powiedział po zwycięstwie w tie-breaku w Lidze Narodów z Bułgarią przyjmujący reprezentacji Polski, Artur Szalpuk.
W trzecim meczu Ligi Narodów reprezentacja Polski siatkarzy odniosła trzecie zwycięstwo. Tym razem w pokonanym polu pozostawiła Bułgarów, którzy jednak sprawili jej sporo problemów. Wystarczy wspomnieć, że prowadzili już 2:1, ale biało-czerwoni zdołali odwrócić losy spotkania i triumfować w tie-breaku. – Lubimy dramatyczne mecze, bo uwielbiamy dawać emocje naszym kibicom. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do gry. Po prostu wykonujemy swoją robotę. Mamy doświadczenie i musimy skupiać się na swojej pracy oraz grać najlepszą siatkówkę. To jest klucz do sukcesu – powiedział Artur Szalpuk, przyjmujący reprezentacji Polski, który w meczu z Bułgarami był najlepiej punktującym zawodnikiem naszej kadry, gromadząc na swoim koncie 19 punktów.
Podopieczni Nikoli Grbicia wcześniej również w tie-breaku ograli Irańczyków, a czterech setów potrzebowali, aby wykazać wyższość nad Francuzami. Mimo że w Japonii grają w mocno przebudowanym składzie, bez wielu podstawowych ogniw, to na razie nie zaznali goryczy porażki. – Jesteśmy tutaj, aby skupić się na własnej grze i grać dobrą siatkówkę. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy trzy mecze z rzędu. Mam nadzieję, że wygramy też czwarty i wrócimy do Polski z kompletem zwycięstw – podkreślił mistrz świata z 2018 roku.
Przed biało-czerwonymi jeszcze jeden mecz w japońskiej Nagoi. W niedzielę zmierzą się z Serbami. Następnie czekają ich podróże do holenderskiego Rotterdamu i filipińskiego Pasay City, gdzie rozegrają dwa kolejne turnieje, a później wrócą do Polski na turniej finałowy Ligi Narodów, który odbędzie się w Gdańsku. Polacy już nie mogą doczekać się kolejnych meczów rozgrywanych przed własną publicznością. – Jesteście niesamowici. Dziękujemy wam za tonę wsparcia. Wiem, że dopingujecie nas przed telewizorami. Niedługo zobaczymy się w Polsce – zakończył Artur Szalpuk.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl
