W piątek rozlosowano grupy w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich. Kolejni szkoleniowcy komentują sytuację. Davide Mazzanti cieszy się z tego, że jego zespół zagra w Europie i nie będzie musiał zmieniać strefy czasowej. Znacznie dłuższa podróż czeka męską reprezentację Włoch, bowiem podopieczni trenera De Giorgiego zagrają w Brazylii.
Turnieje kwalifikacyjne do igrzysk w Paryżu dla żeńskich reprezentacji rozegrane zostaną w Chinach, Japonii i Polsce. Do naszego kraju przyjadą Włoszki. Rywalkami Polek w tej grupie będą również Amerykanki, Niemki, Tajki, Kolumbijki, Koreanki i Słowenki. Turniej zaplanowano na drugą połowę września tego roku. – Myślę, że granie w turnieju w Europie to pozytywny czynnik, bo pozwoli nam więcej trenować, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że latem nie będziemy mieli zbyt wiele czasu na to. Pomiędzy Siatkarską Ligą Narodów a mistrzostwami Europy rozegramy tak naprawdę wiele meczów międzynarodowych. Nie będziemy więc mieli problemu z dostosowaniem się do strefy czasowej. Z pewnością najsilniejsze drużyny w grupie to Stany Zjednoczone i Polska, dwóch dobrze nam znanych przeciwników. Będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na Niemcy i Tajlandię, obie reprezentacje grają w szczególną siatkówkę: Azjatki, tradycyjnie są zawsze trudne do zatrzymania, podczas gdy Niemki dokonały wielu zmian w ostatnim sezonie i stawiają na szybką grę – charakteryzował grupę Davide Mazzanti.
Męska reprezentacja Włoch o swój bilet do Paryża powalczy w Brazylii. Tam oprócz gospodarzy na Włochów czekają Irańczycy, Kubańczycy, Ukraińcy, Niemcy, Czesi i Katarczycy. – Nasza grupa jest z pewnością bardzo wymagająca. Oczywiście zmierzymy się z Brazylią – gospodarzem i zespołem, który zawsze jest bardzo trudny; potem będzie Kuba, Iran i sama Ukraina, które nieustannie ewoluują. Oczywiście mówimy o olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym, więc wszystkie wyzwania będą bardzo skomplikowane. Ważna będzie gra z dużą determinacją, bez zbytniego myślenia o przeciwnikach. Postaramy się pokazać wszystkie nasze umiejętności na boisku, a potem mecz po meczu zobaczymy, co osiągnęliśmy. Postaramy się osiągnąć nasz cel, robiąc to w najlepszy możliwy sposób. Będzie to długa i męcząca podróż, a także warunki środowiskowe, w jakich przyjdzie nam grać, z pewnością nie będą należały do najprostszych – zauważył Ferdinando De Giorgi. Dwa pozostałe turnieje kwalifikacyjne męskich reprezentacji podobnie jak w przypadku kobiet odbędą się w Japonii i Chinach. męską rywalizację zaplanowano na przełom września i października tego roku.
źródło: federvolley.it, opr. własne