Siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrali rywalizację z Galatasaray Stambuł w fazie play-off Pucharu CEV i zameldowali się w ćwierćfinale rozgrywek. Po zwycięstwie 3:1 w pierwszym starciu w rewanżu podopieczni Joela Banksa, by postawić kropkę nad i potrzebowali tylko dwóch wygranych setów. Pierwszy padł ich łupem, w kolejnym górą byli rywale, ale po trzecim mogli już cieszyć się z awansu. Ostatecznie rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść dopiero w tie-breaku. W kolejnej rundzie rywalem PGE Skry będzie CEZ Karlovarsko.
W mecz lepiej weszli siatkarze Galatasaray, którym dobra gra w ataku dała wynik 3:0. Pierwszy punkt dla Skry zdobył Wiktor Musiał. Swoje w ataku i na zagrywce zrobił także Mateusz Bieniek i na tablicy pojawił się remis 3:3. Turecka ekipa znów odskoczyła, kiedy zagrała blokiem było już 8:5 dla Galatasaray. Przyjezdni bardzo dobrze radzili sobie w ofensywie, a także bloku, popełniali też mało błędów własnych i utrzymywali przewagę. Ręki nie wstrzymywał Edgar (14:11). Skra zbliżyła się na jeden punkt, a kilka chwil później na po 19 mocnym atakiem wyrównał Wiktor Musiał, a po akcji Filippo Lanzy to PGE Skra miała punkt zapasu. Znakomita gra bełchatowian w bloku dała im już prowadzenie 24:22. Wynik seta na 25:23 dla PGE Skry ustalił Karol Kłos.
W drugiej odsłonie udany atak Thomasa Edgara dał Galatasaray prowadzenie 4:1. Przyjezdni dobrze radzili sobie na siatce, pracowali także zagrywką (7:3). Turecka ekipa przejęła kontrolę nad wydarzeniami, przeważała w każdym elemencie, dodatkowo Skra popełniała takie błędy jak autowy atak Vasiny (12:6). Sytuację próbował ratować zagrywką Vasina, dodatkowo w ataku dobrze spisał się Kłos (12:16). W tym secie jednak to Galatasaray nadawał ton wydarzeniom (20:13). Skra pogrążała się kolejnymi własnymi błędami (16:23). W końcówce przy zagrywce Bieńka zbliżyła się co prawda na 23:19, ale dwie ostatnie akcje padły łupem rywali, a wszystko zakończył Edgar.
Udana akcja w ataku dała tureckiej ekipie wynik 3:1 w secie trzecim. Bełchatowianie mocno szarpali w przyjęciu, dodatkowo w aut uderzył Vasina i zrobiło się 2:5. Znakomita seria zagrywek Mateusza Bieńka rozregulowała przyjęcie w ekipie gości i pozwoliła Skrze nie tylko wyrównać na 6:6, ale i po kontrataku Lanzy prowadzić 8:6. Bełchatowianie zdecydowanie poprawili jakość ataku, co pozwoliło im przeważać trzema oczkami (13:10). Siatkarze Galatasaray po bloku na Bieńku i ataku Edgara wyrównali na 15:15. Bełchatowianie musieli budować zatem przewagę na nowo, zadziałał blok, nadal w ataku dobrze spisywał się Lanza i zrobiło się 20:17. PGE Skra pewnie zmierzała po awans do ćwierćfinału CEV Cup, w polu zagrywki znakomicie pracował Aleksandar Atanasijević (23:19). Kiwka Bieńka dała piłki setowe (24:20). Rywale walczyli do końca, pocelowali zagrywką Lanzę, do tego wykorzystali błędy Skry w ataku i zrobiło się 24:24. W końcówce Lanza jednak się zrehabilitował, popisał się mocnym serwisem i przypieczętował awans bełchatowian.
Na czwartego seta Skra wyszła w rezerwowym składzie. Na placu gry pozostał jednak Musiał, po którego zagrywce było 3:1 dla gospodarzy. Rywale wyrównali na 4:4. Po skutecznym zbiciu Dicka Kooya było jednak już 9:7 dla PGE Skry. Kolejne akcje należały jednak do zespołu tureckiego (10:9). Wynik oscylował wokół remisu. Kiedy na blok nadział się Jakub Rybicki, różnica wynosiła dwa punkty na korzyść przeciwników (14:12). PGE Skra szybko odpowiedziała tym samym, czyli blokiem (14:14). Galatasaray jednak ponownie odskoczył dzięki grze blokiem i zagrywką (17:14). Ekipa przyjezdna utrzymywała prowadzenie do pewnego momentu. Skra po ataku Kooya wprawdzie zbliżyła się na 20:21, a po bloku na tablicy pojawił się remis. Po udanej zagrywce to goście mieli piłki setowe (24:22) i nie pozwolili już sobie odebrać przewagi, doprowadzając do tie-breaka.
W decydującej partii po ataku Dawida Guni PGE Skra prowadziła 4:2, ale rywale szybko wyrównali zagrywką. Gra toczyła się punkt za punkt, dopiero po zmianie stron gracze Galatasaray odskoczyli blokiem na 9:7. Na 9:9 wyrównał Wiktor Musiał, a po ataku Dicka Kooya była piłka meczowa dla ekipy z Bełchatowa (14:13). Przyjmujący następnie popisał się dobrą zagrywką, a kontrę na zakończenie spotkania wykorzystał Jakub Rybicki.
PGE Skra Bełchatów – Galatasaray Stambuł 3:2
(25:23, 19:25, 26:24, 23:25, 15:13)
Składy zespołów:
Skra: Musiał (19), Kłos (9), Vasina (6), Łomacz (1), Bieniek (12), Lanza (13), Gruszczyński (libero) oraz Gunia (2), Janus (3), Kooy (9), Atanasijević (1), Rybicki (6), Mitić (3), Milczarek (libero)
Galatasaray: Edgar (15), Ergun (3), Karasu (11), Ozturk (6), Gunaydi (8), Aydin (22), Hatipoglu (libero) oraz Keskin (3), Gungor, Capkinoglu, Acar (1), Kalayci (5), Cakir (libero)
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off Pucharu CEV mężczyzn
źródło: inf. własna