Ekipa PSG KPS-u Siedlce przegrała dziewiąty mecz w sezonie. W pokonanym polu podopiecznych Kacpra Nowickiego zostawił wyżej notowany MKS Będzin. – Jednym z naszych mankamentów nadal jest skuteczność w ataku, w którym przy dobrym przyjęciu akcje nie są skuteczne, co pokazują statystyki. Przy przyjęciu perfekcyjnym potrzebujemy więcej konsekwencji – przyznał po spotkaniu szkoleniowiec drużyny z Siedlec.
Siedlczanie przegrali z MKS-em Będzin po raz drugi w sezonie. Oba starcia zakończyły się dla nich bez zdobyczy punktowej. – Na pewno Arena Będzin to bardzo trudny teren, czego się spodziewaliśmy i byliśmy tego świadomi. Chłopaki bardzo dobrze pracowali przez ostatni tydzień, więc tym bardziej szkoda tego wyniku 0:3. Tym bardziej, że nie odzwierciedlił przebiegu tego meczu. W trzecim secie mieliśmy największe szanse na przedłużenie tego meczu. Zaczęliśmy od stanu 7:2, natomiast rywal w przebiegu seta dogonił nas po dwudziestym punkcie i była zażarta walka na przewagi. I niestety, ale to gospodarz cieszy się z trzech punktów – podsumował Kacper Nowicki.
Będzinianie zdecydowanie lepiej spisywali się w bloku (11 punktów – w tym siedem zdobytych tylko w pierwszej partii). W drugim i trzecim secie ekipa z Siedlec wstrzeliła się serwisem, zdobyła po dwa asy serwisowe, jednak nie miało to przełożenia na wynik całego meczu. – Na pewno jednym z pozytywów tego meczu jest nasza zagrywka – jej wzmocnienie i utrudnienie rywalowi przyjęcia do siatki. Kilka razy będzinianie musieli grać na piłkach wysokich, odsunięci od siatki. Mieliśmy też asy serwisowe, ale też udało nam się odsunąć dobre rozegranie gospodarzy – ocenił Nowicki. – Jednym z naszych mankamentów nadal jest skuteczność w ataku, w którym przy dobrym przyjęciu akcje nie są skuteczne, co pokazują statystyki. Przy przyjęciu perfekcyjnym potrzebujemy więcej konsekwencji – dodał trener PSG KPS-u.
KPS ma obecnie osiem wygranych i dziewięć porażek, a 23 zdobyte punkty pozwalają mu plasować się na 10. miejscu w ligowej tabeli. Kolejne starcie zagrają w Bydgoszczy z czwartą obecnie Visłą. – Za tydzień jedziemy do Bydgoszczy na mecz z Visłą. To również jest bardzo trudny teren. Nie ma żadnej wątpliwości, że jedziemy tam walczyć o trzy punkty. W pierwszej rundzie przegraliśmy pierwszy mecz u nas 2:3. Teraz na pewno nie będzie to taki sam mecz. Graliśmy go na początku ligi. Zarówno jeden, jak i drugi zespół w tym czasie bardzo ciężko pracowały, więc to nie będzie to samo. Jedziemy tam z dobrym nastawieniem, po dobrze przepracowanym tygodniu. Przygotujemy się taktycznie na ten zespół i mam nadzieję, że za tydzień będziemy cieszyć się z trzech punktów – zakończył trener siedlczan.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook