W Spale trwają przygotowania do nowego sezonu reprezentacyjnego w siatkówce plażowej. – Cykl olimpijki wkracza w decydującą fazę, bo tak naprawdę w tym roku rozpoczyna się ranking olimpijski. Taki system jest przez nas praktykowany od lat, że koncentrujemy się na tym wyścigu olimpijskim. Są cztery męskie pary, na pewno przed trzema jest zadanie walki o punkty olimpijskie – podkreśla trener polskich par plażowych Grzegorz Klimek.
– Ta najmłodsza para, czyli Mikołaj Miszczuk i Mateusz Florczyk, ma za zadanie się ogrywać i dobrze się zaprezentować w kontekście przyszłego cyklu olimpijskiego. I to jest nasz cel, żeby jak najlepiej się zaprezentować i zdobyć jak najwięcej punktów olimpijskich – dodaje szkoleniowiec.
– Dawno nie było takiego roku dla pary z siatkówki plażowej – powiedział o występach w ostatnich miesiącach Bartosz Łosiak, który ma za sobą pierwszy sezon w parze z Michałem Brylem. Polski duet wywalczył wspólnie cztery złote medale. – Pierwszy nasz rok był bardzo owocny, wiadomo, jeszcze z jakimiś lekkimi brakami. Boli nas czwarte miejsce na mistrzostwach Europy. Byliśmy blisko, żeby przywieźć medal i myślę, że gdybyśmy ten medal przywieźli, to byłby taki spełniony rok. Ale nie ma co narzekać. Mam nadzieję, że ten rok też będzie owocny.
Duet Bryl/Łosiak wyznacza sobie podobne cele do zeszłorocznych, czyli najwyższe miejsca w turniejach i utrzymanie się w Elite 16. Do tego polska para będzie przygotowywać się do mistrzostw świata, które odbędą się w październiku.
Wśród pań Katarzynę Kociołek zobaczymy w parze z Martą Łodej. Kociołek liczy na dłuższą współpracę Łodej, bowiem w poprzednim roku występowała w sumie z trzema różnymi partnerkami. – Mam nadzieję, że nie będzie żadnych zmian w tym roku. Ruszyłyśmy już pod koniec listopada z przygotowaniami i jako para będziemy wspólnie walczyć o nasze cele. Duet Kociołek/Łodej liczy, że będzie miał okazję w tym roku występować częściej w turniejach z cyklu Challenger, a w przyszłości również w Elite.
Zadowolony z dotychczasowych przygotowań jest Maciej Rudol, który występuje w parze z Piotrem Kantorem. Zawodnik ma powody do optymizmu, bowiem w poprzednim roku miał problemy z kolanem. – Ostatnie testy pokazują, że jesteśmy w dobrym miejscu, jak na to, co było z kolanem. Powoli transformujemy siłę w moc i zwiększamy obciążenia, żeby być gotowym w drugiej połowie marca. Wszystko jest na dobrej drodze i jesteśmy dobrej myśli.
źródło: pzps.pl