Trefl Gdańsk zagrał bardzo konsekwentnie i w czwartek 3:1 pokonał Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. – To był plan na mecz, że bardzo, bardzo agresywnie zagrywamy. Myślę, że od początku było widoczne, że troszkę mieliśmy problemy z ich blokiem, ale to nie jest niespodzianka, bo ZAKSA jest bardzo dobra w bloku, więc wiedzieliśmy, że musimy zrobić możliwie jak największą presję. Udało się i myślę, że to zasłużona wygrana dla nas – powiedział Lukas Kampa.
Trefl Gdańsk z przytupem otworzył 21. kolejkę PlusLigi. Gdańszczanie po czterech setach pokonali Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Dla gdańszczan to piąte wygrane spotkanie z rzędu. – W ten nowy rok wchodzimy dość mocno i mam nadzieję, że to się utrzyma. Wiedzieliśmy, że na ZAKSĘ jest jeden klucz – trzeba ich odrzucić po prostu zagrywką. Marcin Janusz jest świetnym rozgrywającym, więc wiedzieliśmy, że jeśli będziemy grali łatwą zagrywkę, to możemy nie dać rady, także chodziło o ryzykowanie na zagrywce. W tym meczu się to opłaciło, także mam nadzieję, że zaraz – gramy z nimi w Pucharze Polski – także pociągniemy to dalej. Zachowaliśmy tak samo zimną głowę jak było w Radomiu. Była dość można powiedzieć podobna sytuacja, że losy meczu się na chwilę odwróciły. Myślę, że mamy mega dobrą atmosferę, wspieramy się nawzajem i to daje niesamowite efekty – powiedział po spotkaniu środkowy Patryk Niemiec.
Gospodarze posłali w kierunku rywali aż 15 asów serwisowych. Gdańszczanie bardzo dobrze przyjmowali, co przekuwali w skutecznie rozgrywane akcje. – To był plan na mecz, że bardzo, bardzo agresywnie zagrywamy. Myślę, że od początku było widoczne, że troszkę mieliśmy problemy z ich blokiem, ale to nie jest niespodzianka, bo ZAKSA jest bardzo dobra w bloku, więc wiedzieliśmy, że musimy zrobić możliwie jak największą presję. Udało się i myślę, że to zasłużona wygrana dla nas. Kibice znowu byli imponujący i jak poczuliśmy w czwartym secie, że możemy ewentualnie skończyć, to ryzykowaliśmy i się udało. Bardzo się też cieszę, że mentalnie byliśmy nastawieni lepiej niż w Radomiu. Miałem wrażenie, że wszyscy znowu są bardzo spięci, bardzo skoncentrowani. I to jest najważniejsze. Igor zawsze mówi, że musimy patrzeć tylko na siebie, co mamy zrobić, i to znowu zrobiliśmy i dlatego wygraliśmy ten mecz – skomentował Lukas Kampa. Rozgrywający Trefla Gdańsk odebrał statuetkę MVP.
Kolejny mecz ligowy gdańszczanie zagrają na wyjeździe. Trefl 28 stycznia zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Następnie w środę 1 lutego zespół z Gdańska na wyjeździe ponownie zagra z ZAKSĄ, ale tym razem w Pucharze Polski.
źródło: opr. własne, treflgdansk.pl