Belgijski zespół Decospan VT Menen to beniaminek na arenie Ligi Mistrzów. W starciu z Grupą Azoty Kędzierzyn-Koźle nie sprawił niespodzianki i przegrał 0:3, chociaż w drugim secie mógł pokusić się o niespodziankę.
– Zrobiliśmy to, co było konieczne. Wiedzieliśmy, że Menen może rozegrać najlepszy mecz w swoim sezonie. Dlatego włożyliśmy maksimum wysiłku w każdy punkt – podkreślił po meczu Tuomas Sammuelvo, szkoleniowiec polskiego zespołu.
– W drugim secie Menen zaczął bronić wiele piłek, ale pozostaliśmy cierpliwi i kontrolowaliśmy ich atakujących – dodał trener kędzierzynian. – Zwycięstwo 3:0 na wyjeździe zawsze jest wspaniałe i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku.
Mimo porażki w ekipie belgijskiej panowały dobre nastroje. – Wspaniale było rozegrać ten „galowy mecz” w miłej atmosferze przy fantastycznej publiczności – powiedział Jelle Sinnesael, kapitan Decospan VT Menen. – Może powinniśmy byli wygrać drugiego seta, a potem nigdy nic nie wiadomo. Ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z gry zespołu. Graliśmy teraz przeciwko dwóm wielkim faworytom i nie możemy się doczekać trzeciego meczu w Karlovarsku. Miejmy nadzieję, że uda nam się tam odnieść pierwsze zwycięstwo i utrzymać się w walce o trzecie miejsce i Puchar CEV.
źródło: cev.eu, inf. własna
