Reprezentacja Argentyny po raz pierwszy od 2002 roku awansowała do najlepszej ósemki mistrzostw świata. W pierwszym meczu fazy grupowej turnieju podopieczni Marcelo Mendeza bez straty seta pokonali Serbię, choć wcześniej brązowi medaliści mieli spore problemy w rundzie grupowej. – Wygranie tego pierwszego seta sprawiło, że trochę zeszło z nas całe ciśnienie, które mieliśmy w fazie grupowej. Moim zdaniem w tym spotkaniu dobrze zagraliśmy w obronie, solidnie pokazaliśmy się w polu serwisowym. Nie zagraliśmy perfekcyjnie, ale działał nasz system blok-obrona i dobrze radziliśmy sobie także w naszej pierwszej akcji – powiedział Strefie Siatkówki rozgrywający Argentyny Luciano De Cecco.
Wreszcie obyło się bez tie-breaka…
Luciano De Cecco: – Tak, wreszcie. Teraz to już zupełnie inne granie niż w fazie grupowej. Naprawdę więc cieszymy się, że udało nam się wygrać ten mecz. Zwłaszcza, że zawsze trudno nam się gra z Serbią, ma mocny serwis, świetny i doświadczony zespół z wieloma indywidualnościami, grającymi na wysokim poziomie. Dla nas takie przekonywujące zwycięstwo to coś bardzo dobrego, ale teraz musimy odpocząć i skupić się już na kolejnym spotkaniu.
Wytrzymaliście wszystkie końcówki setów. Najtrudniejsza była chyba ta z premierowej odsłony i to ona miała decydujący wpływ na cały mecz?
– Myślę, że wygranie tego pierwszego seta sprawiło, że trochę zeszło z nas całe ciśnienie, które mieliśmy w fazie grupowej. Moim zdaniem w tym spotkaniu dobrze zagraliśmy w obronie i solidnie pokazaliśmy się w polu serwisowym. Nie zagraliśmy perfekcyjnie, ale działał nasz system blok-obrona i dobrze radziliśmy sobie także w naszej pierwszej akcji. Mi grało się świetnie, bo mogłem każdego równo obdzielić w ataku. To dla rozgrywającego jak gwiazdka.
Argentyna i Serbia prezentują zupełnie inne style gry. Czy wasza finezja, technika i „smart playing” okazały się dobrym sposobem na bardziej fizyczną siatkówkę Serbów?
– Na pewno mamy mniej siły fizycznej niż Serbowie. Zagraliśmy w tym meczy technicznie, prezentowaliśmy szybką siatkówkę i staraliśmy się zdobywać punkty w różny sposób. Nie jest łatwo radzić sobie z blokiem Serbów, ale cieszę się, że nam się to tym razem udało.
Mieliście ciężko w fazie grupowej, do samego końca walczyliście o awans w mistrzostwach świata. Tamte trudności sprawią, że teraz będzie wam trochę łatwiej czy wręcz przeciwnie?
– Nie, na razie po prostu cieszymy z tego, że możemy być na tym etapie. Zwłaszcza, że po raz pierwszy od 2002 roku udało nam się zakwalifikować w mistrzostwach świata do najlepszej ósemki turnieju. Cieszymy się i już zaraz zaczniemy przygotowania do kolejnego spotkania.
źródło: inf. własna