– Może Amerykanie nie prezentują swojej najlepszej siatkówki, to trzeba mieć na uwadze, że to są jednak Amerykanie. W ćwierćfinale na pewno zepną się na sto procent i ich gra będzie najlepsza w całym turnieju – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski Kamil Semeniuk.
W meczu 1/8 finału mistrzostw świata Tunezyjczycy nie sprawili zbyt wielu problemów Polakom, którzy wygrali w trzech setach, nie dając rywalom cienia nadziei na sprawienie niespodzianki. – Bardzo cieszymy się, że ten mecz zakończyliśmy w takim stylu i że wygraliśmy 3:0. Na dobrą sprawę dopiero teraz zaczną się dla nas mistrzostwa świata – stwierdził atakujący reprezentacji Polski Łukasz Kaczmarek.
O wiele większe problemy mieli kolejni rywale biało-czerwonych, czyli Amerykanie. Niewiele brakowało, aby sensacyjnie przegrali w 1/8 finału z Turkami. – Nie widzieliśmy meczu Amerykanów z Turkami, więc trudno mi jest cokolwiek o nim powiedzieć. Turcy jednak też mają potencjał. Szczególnie Lagumdzija potrafi grać niesamowitą siatkówkę. Ale myślę, że Amerykanie dużo lepiej zagrają w ćwierćfinale niż w spotkaniu z Turkami – ocenił Kaczmarek.
W fazie grupowej Polacy pokonali Amerykanów 3:1, ale w ćwierćfinale siatkarze z USA na pewno postawią im trudniejsze warunki. – Spotkanie w fazie grupowej z Amerykanami pokazało, że potrafimy z nimi wygrać. Mimo tego, że nie byli w 100% w pełnym składzie, ale ich pokonaliśmy. Na pewno będziemy analizować mecz z nimi oraz ich pojedynek z Turkami. Jeśli Turcy potrafią się podnieść i być blisko wyeliminowania takiej ekipy jak USA, to musimy zobaczyć w jakich elementach ich zaskoczyli, aby wykorzystać te same elementy w spotkaniu z Amerykanami – podkreślił przyjmujący Kamil Semeniuk.
W mistrzostwach świata Amerykanie mają swoje problemy, ale do tej pory potrafili je maskować. – Może Amerykanie nie prezentują swojej najlepszej siatkówki, to trzeba mieć na uwadze, że to są jednak Amerykanie. W ćwierćfinale na pewno zepną się na sto procent i ich gra będzie najlepsza w całym turnieju. Musimy spodziewać się tego, że nie będzie to łatwe spotkanie – zakończył Kamil Semeniuk.
źródło: inf. własna