Koronawirus dał o sobie znać w mistrzostwach świata. Pierwszą jego ofiarą został Loic Geiler, asystent trenera reprezentacji Francji, który trafił na izolację. Czy trójkolorowi do meczu 1/8 finału z Japończykami przystąpią w pełnym składzie?
Dotychczas korona wirus nie miał wpływu na przebieg mistrzostw świata. Pierwszy pozytywny przypadek pojawił się w reprezentacji Francji. Dotyczy Loica Geilera, który jest asystentem Andrei Gianiego. Francuska federacja w krótkim komunikacie poinformowała, że trener „został umieszczony w izolacji zgodnie z oficjalnym regulaminem zawodów”.
Na razie mistrzowie olimpijscy i jeden z głównych pretendentów do zdobycia mistrzostwa świata w komplecie przygotowują się do spotkania 1/8 finału, w którym zmierzą się z reprezentacją Japonii. Jednak z pewnością przez najbliższe dni będą w napięciu oczekiwali na rozwój wypadków. Nie jest bowiem wykluczone, że we francuskiej drużynie pojawią się kolejne pozytywne wyniki testów na COVID-19.
Przypomnijmy, że reprezentacja Francji w minionym roku wygrała igrzyska olimpijskie w Tokio, a kilka tygodni temu okazała się najlepsza w Lidze Narodów, w finale pokonując po tie-breaku Amerykanów. W trwających mistrzostwach świata nie zaznała jeszcze goryczy porażki. W pokonanym polu pozostawiła rywali z Niemiec, Kamerunu i Słowenii, choć współgospodarza turnieju pokonała dopiero po tie-breaku. Przed nią pojedynek z Japończykami. Jeśli go wygra, to w ćwierćfinale zmierzy się z lepszym z pary Włochy – Kuba.
źródło: ffvb.org, inf. własna