Za reprezentacją Polski pierwszy, wygrany 3:0 mecz w mistrzostwach świata. W niedzielę biało-czerwoni zmierzą się z Meksykiem, który nie powinien być wymagającym rywalem. – Ciężko mi cokolwiek jeszcze powiedzieć na temat Meksyku. Odprawa wideo dopiero przed nami, więc jeśli mam być szczery, to nie znam jeszcze stamtąd żadnego zawodnika, ale na pewno podejdziemy do tego spotkania z pełną koncentracją i szacunkiem do rywala – zapowiedział Łukasz Kaczmarek.
W meczu otwarcia reprezentacja Polski 3:0 pokonała Bułgarów. – Ten mecz otwarcia zawsze jest szczególny, na pewno nie mogliśmy się go doczekać. Cieszymy się, że turniej już się zaczął, do tego rozpoczęliśmy go w świetnym stylu, pewnie pokonaliśmy Bułgarów i myślę, że takie wejście w te mistrzostwa świata da nam wiele. Patrząc na ten turniej, tego grania nie ma aż tyle, jak było na poprzednich mistrzostwach świata, więc na każdy mecz czekamy z niecierpliwością – tłumaczył atakujący.
Teraz przed biało-czerwonymi kolejny mecz fazy grupowej, a ich rywal będzie egzotyczny. – Ciężko mi cokolwiek jeszcze powiedzieć na temat Meksyku. Odprawa wideo dopiero przed nami, więc jeśli mam być szczery, to nie znam jeszcze stamtąd żadnego zawodnika, ale na pewno podejdziemy do tego spotkania z pełną koncentracją i szacunkiem do rywala – zapowiedział Kaczmarek.
Nie miał on łatwo w ostatnich tygodniach, przed startem mistrzostw świata o miejsce w składzie na turniej rywalizował z Karolem Butrynem. – Wielu ludzi może uważać, że jestem specyficznym człowiekiem, na boisku jestem żywiołowy, czasem spojrzę na drugą stronę siatki, ale generalnie jestem sympatycznym chłopakiem i nikomu źle nie życzę. Na mój temat, czy na temat rywalizacji z Karolem Butrynem było mnóstwo, ale ja przede wszystkim skupiam się na treningu i na tym, co dzieje się na boisku – wyjaśnił atakujący i dodał: – To sztab podejmuje decyzję, a ludzie z zewnątrz nie zawsze wiedzą, na jakim etapie aktualnie jesteśmy. Przykładem jest to, że wróciliśmy po finale Ligi Mistrzów dopiero po przerwie, potem wróciliśmy do ciężkiego treningu i trudno po czymś takim być w niesamowitej formie – tłumaczył Łukasz Kaczmarek.
źródło: sport.tvp.pl
