Za nami pierwsza część wtorkowych spotkań w Grand Prix PLS siatkarek. W trzech pierwszych meczach triumfowały ekipy z Bydgoszczy, Opola i Jarosławia, które w poniedziałek notowały porażki.
Kolejny dzień w Grand Prix PLS otworzył tie-break w starciu Legionovii i Pałacu. Bydgoszczanki budowały przewagę skutecznymi akcjami w bloku, dołożyły do tego też dobre zagrywki. Prowadzenie wypracowane na początku utrzymywało się cały czas, a od połowy partii premierowej Pałac już dominował na boisku i pewnie wygrał.
W kolejnym legionowianki wstrzeliły się i zaczęły z wysokiego „c”. Szybko wypracowały przewagę (8:3). Ekipa z Bydgoszczy miała ogromne problemy w ataku i zupełnie nie radziła sobie na boisku. Wszystko rozpoczynało się od świetnej zagrywki zespołu z województwa mazowieckiego. Tylko asami serwisowymi Legionovia zdobyła w tym secie pięć punktów.
W tie- breaku wszystko się znowu zmieniło. Bydgoski zespół dobrze spisywał się na siatce. Sporo błędów popełniała Legionovia i tym sposobem mecz padł łupem Pałacu. Prym na boisku wiodła Pola Nowakowska (19 punktów)
IŁ Capital Legionovia Legionowo – Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 1:2
(17:25, 25:7, 8:15)
Po wczorajszej przegranej, zwycięstwo odniosły także siatkarki z Opola. Uni od początku mocno naciskało na rywalki z Radomia i szybko wypracowało wysoką przewagę (8:2). Wszystko w dużej mierze przez błędy własne Radomki, która nie mogła wstrzelić się atakiem. Opolanki grały swoje i utrzymując poziom pewnie wygrały pierwszą odsłonę.
W drugim secie było podobnie, z tym że zespół z Opola dołożył też bardzo dobrą grę w polu zagrywki. Przewaga Uni rosła z każdą chwilą (16:9), a ekipa z Radomia nie potrafiła znaleźć na nią sposobu. Nie do zatrzymania była Barbara Cembrzyńska, która zakończyła mecz z 18 punktami na koncie.
E.Leclerc Moya Radomka Radom – Uni Opole 0:2
(14:25, 15:25)
Drugiego tie-breaka we wtorek zagrały siatkarki z Rzeszowa i Jarosławia. Pierwsza odsłona była bardzo wyrównana, ale nie od początku. Rzeszowianki w pierwszych akcjach zdominowały boisko i prowadziły 8:1. Następnie jednak zaczęły popełniać błędy w ataku, ekipa z Jarosławia zaczęła też blokować i gonić wynik. Im bliżej końca, tym była bliżej. W decydującej fazie seta udało się jej nawet wyjść na minimalne prowadzenie 21:20, ale Developres nie dał sobie wyrwać tej partii z rąk i zagrał bardziej stabilną siatkówkę w ostatnich jej chwilach.
Kolejna partia układała się dużo lepiej po stronie San-Pajdy. Siatkarki z Jarosławia. Rzeszowianki psuły sporo zagrywek, a rywalki dobrze blokowały. Od początku zespół San-Pajdy prowadził kilkoma punktami, a Developres nie był w stanie odrobić strat.
Tie-break to znowu walka do samego końca. Tym razem obie drużyny grały cały czas na styku. Finalnie lepsza postawa w ataku siatkarek z Jarosławia pozwoliła im wygrać. Do wygranej poprowadziła je Michalina Tokarska, zdobywczyni 14 punktów.
Developres Bella Dolina Rzeszów – San-Pajda Jarosław 1:2
(25:23, 13:25, 14:16)
źródło: inf. własna