– Dla nas najważniejsze jest zdrowie zawodnika, ponieważ każdy zdrowy zawodnik jest w stanie dać od siebie 100% swoich umiejętności i zaangażowania. Nie chcemy też, patrząc z perspektywy igrzysk olimpijskich w Paryżu, zmuszać jakiegokolwiek zawodnika, żeby występował z kontuzją w takim turnieju, nie będąc w pełni sprawnym. Wilfredo jest na tyle dla nas ważnym zawodnikiem, że ta decyzja była ciężka, podejmowana długo. Jego powrót do reprezentacji, próba wejścia… Niestety zdrowia się nie oszuka i czas rehabilitacji jeszcze jest za krótki, aby Wilfredo dał z siebie 100% w takim turnieju – tak Sebastian Świderski skomentował decyzję o tym, że Wilfredo Leon nie weźmie udziału w mundialu.
Zaledwie kilka dni po informacji, że Wilfredo Leon pozostaje wśród trenujących w Spale zawodników, PZPS wydał oświadczenie, że przyjmujący ze względów zdrowotnych jednak nie będzie w stanie wystąpić podczas zbliżających się mistrzostw świata. – Dla nas najważniejsze jest zdrowie zawodnika, ponieważ każdy zdrowy zawodnik jest w stanie dać od siebie 100% swoich umiejętności i zaangażowania. Nie chcemy też, patrząc z perspektywy igrzysk olimpijskich w Paryżu, zmuszać jakiegokolwiek zawodnika, żeby występował z kontuzją w takim turnieju, nie będąc w pełni sprawnym. Wilfredo jest na tyle dla nas ważnym zawodnikiem, że ta decyzja była ciężka, podejmowana długo. Jego powrót do reprezentacji, próba wejścia… Niestety zdrowia się nie oszuka i czas rehabilitacji jeszcze jest za krótki, aby Wilfredo dał z siebie 100% w takim turnieju – wyjaśnił Sebastian Świderski, prezes PZPS. – Na pewno nie jest to dla niego łatwy moment, decyzja, ale należy to przyjąć i zgodzić się z nim, sztabem trenerskim i sztabem medycznym – podkreślił.
W piątek, 5 sierpnia Leon przekazał za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że dołączył do reprezentacji. Wciąż jednak trenował indywidualnie. – Widocznie Wilfredo po wykonaniu pierwszych skoków, pierwszych ćwiczeń wprowadzających do siatkówki w okresie przygotowawczym niestety nie jest na tyle pewny tego, że kolano, jego dyspozycja zdrowotna będzie na tyle wysoka, żeby grać w 100% i dać z siebie 100%. To jest zrozumiałe. Taka operacja wymagała kilku miesięcy rehabilitacji. a pamiętajmy, że Wilfredo wrócił tak naprawdę po dwóch. Próbował, szacunek dla niego za to, ale myślę, że to jak najlepsza decyzja dla wszystkich – podkreślił Świderski.
Polacy rozpoczną rywalizację w mistrzostwach świata od grupowych meczów z reprezentacjami Bułgarii, Meksyku i USA. Następnie przyjdzie czas na 1/8 finału. Po rezygnacji z gry Leona wśród przyjmujących pozostali: Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka. – Bez 100% Wilfredo Leona na pewno reprezentacja Polski traci, natomiast pamiętajmy, że w tym momencie ciężko oszacować, w jakim procencie Wilfredo Leon byłby przydatny dla tej reprezentacji. Każdy zawodnik powinien być w 100% przygotowany, móc wykonywać wszystko na boisku, a ciężko oczekiwać, że Wilfredo Leon będąc w pewnym procencie sprawny dawał z siebie maksa na boisku. Trener pamiętając o trudach tego turnieju i jego specyfice, gdzie od 1/8 zaczynają się rozgrywki w systemie pucharowym, tam już nie można się pomylić i trzeba mieć do dyspozycji wszystkich zawodników, zdrowych i w pełnej formie, ponieważ ten który przegrywa, odpada. Decyzja też jest taka, żeby trener miał większe pole manewru wśród 100% zdrowych zawodników – zakończył Sebastian Świderski.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
