W finale Ligi Narodów nie zabrakło emocji. Zmierzyły się w nim dwie waleczne drużyny, przez co o losach spotkania musiał decydować tie-break. W nim lepsza okazała się ekipa z Francji. – Myślę, że w tym niesamowitym meczu i tie-breaku decydująca była zagrywka Francuzów, która spowodowała, że nie byliśmy w stanie dograć piłki do naszego rozgrywającego – podsumował decydującą partię Garrett Muagututia.
Siatkarze ze Stanów Zjednoczonych dzielnie walczyli w finale i mimo przegranych dwóch pierwszych partii zdołali jeszcze doprowadzić do tie-breaka. W nim jednak musieli już uznać wyższość przeciwników.
– Myślę, że w tym niesamowitym meczu i tie-breaku decydująca była zagrywka Francuzów, która spowodowała, że nie byliśmy w stanie dograć piłki do naszego rozgrywającego. Brizard miał dużo więcej swobody – podsumował Garrett Muagututia.
Nie jest dziwne więc, że Francuzi mają wiele powodów do zadowolenia, co potwierdzają jedynie słowa Trevora Clevenota. – Jesteśmy szczęśliwi z tego zwycięstwa i na pewno dzisiaj będziemy się cieszyli. Nie wiem jak długo, bo jutro mamy bardzo wczesny lot i stąd też ta zabawa nie będzie zbyt długa, ale jestem szczęśliwy bo zagraliśmy dobre spotkanie, wygraliśmy. Jesteśmy zwycięzcami – powiedział francuski przyjmujący.
Dodał także, że jego drużyna nie była zaskoczona walecznością Amerykanów. – Nie jesteśmy zaskoczeni. Wiemy, że Amerykanie potrafią grać lepiej. Stąd też w pierwszych dwóch setach może nie zaprezentowali się aż tak dobrze, ale wrócili, zaczęli zagrywać bardzo mocno i okazało się, że pojawiły się kłopoty w naszej grze. Jednak na końcu udało się utrzymać, zwyciężyć i dlatego jestem szczęśliwy – zakończył.
*Wywiady dostępne na stronie Polsatu Sport
źródło: opr. własne, polsatsport.pl