– Bardzo cieszę się, że wygraliśmy w trzech setach i pokazaliśmy całkiem przyjemną dla oka siatkówkę. Prezentowaliśmy team spirit, chęć walki, w żadnej akcji nie odpuszczaliśmy i graliśmy do końca – powiedział po wygranej z Argentyną w Lidze Narodów Jakub Popiwczak, libero reprezentacji Polski.
Polscy siatkarze od zwycięstwa zaczęli zmagania w Lidze Narodów. W pierwszym meczu pod wodzą Nikoli Grbicia pokonali reprezentację Argentyny w trzech setach. Mimo że rywale walczyli, to jednak biało-czerwoni skuteczniej prezentowali się w końcówkach, co przełożyło się na ich zwycięstwo. – Było fajnie, miło i przyjemnie – powiedział Jakub Popiwczak, defensywny zawodnik reprezentacji Polski.
Nie ukrywał on jednak, że pierwszy pojedynek w Lidze Narodów naładowany był dodatkowymi emocjami. – Na pewno towarzyszyło nam trochę stresu przed tym meczem. Przykładowo Janek Firlej nigdy wcześniej nie grał w reprezentacji. Pamiętam, jak ja się emocjonowałem, kiedy rozgrywałem w niej swój pierwszy mecz. Teraz wróciłem do niej po trzech latach przerwy w oficjalnym meczu – dodał libero biało-czerwonych.
Mimo stresu związanego z debiutem w kadrze kilku zawodników podopieczni Nikoli Grbicia pokazali się z dobrej strony. Nie pękli w końcówkach, ostatecznie nie oddając Argentyńczykom żadnego seta. – Bardzo cieszę się, że wygraliśmy w trzech setach i pokazaliśmy całkiem przyjemną dla oka siatkówkę. Prezentowaliśmy team spirit, chęć walki, w żadnej akcji nie odpuszczaliśmy i graliśmy do końca, a to przełożyło się na wynik – podkreślił libero reprezentacji Polski.
Debiut w niej zaliczył nie tylko wspomniany już wcześniej Jan Firlej, ale również Karol Butryn, który wprawdzie nie wyszedł w podstawowym składzie, ale pojawił się na boisku w trakcie spotkania. – Na pewno pojawił się stres, bo był to mój pierwszy mecz w kadrze. Ale cieszę się, że jakoś udawało mi się grać. Ostatecznie wygraliśmy, z czego bardzo się cieszymy, ale już koncentrujemy się na następnym meczu – zakończył Karol Butryn.
źródło: opr. własne, YouTube - Polska Siatkówka