Siatkarze Warty Zawiercie po raz trzeci pokonali Skrę Bełchatów i zdobyli pierwszy w historii klubu medal mistrzostw Polski. Trener zawiercian Igor Kolaković podkreślił, że cały zespół do końca walczył o zrealizowanie wspólnego celu. – Jestem bardzo dumny z mojej drużyny, ponieważ to był naprawdę długi sezon, z dużą liczbą różnorodnych problemów – powiedział szkoleniowiec.
– Nie chcę teraz o nich mówić, ale muszę podkreślić, że drużyna zachowała się bardzo profesjonalnie – ocenił Igor Kolaković.
Szkoleniowiec zaznaczył, że mimo różnic w zespole, wszystkich jednoczył wspólny cel. – Nawet jeśli różniliśmy się między sobą kulturą, opiniami, czy nawykami, to cel jednoczył nas do samego końca. Byliśmy razem do końca i jestem bardzo szczęśliwy, że kończymy sezon w ten sposób. To historyczny sukces dla klubu. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie Warta zagra z sukcesami w Lidze Mistrzów – dodał Kolaković.
Szczęścia z wywalczenia brązowego medalu nie krył Miłosz Zniszczoł. – Idealnie się to ułożyło. Fajnie, że możemy świętować tutaj, w Zawierciu z naszymi kibicami, naszymi rodzinami. Tylko się teraz cieszyć – podkreślił środkowy Aluron CMC Warty Zawiercie. – Na papierze wyglądaliśmy na mocną drużynę. To wszystko trzeba było potwierdzić na boisku. Udało nam się to i z tego się niesamowicie cieszymy.
Miłosz Zniszczoł przyznał, że zostaje w klubie z Zawiercia na kolejny sezon. – Jestem w mocnym klubie. Cieszę się, to jest mój pierwszy medal i mam nadzieję, że nie ostatni. I pierwszy raz będę w Lidze Mistrzów. Pełnia szczęścia – zakończył.
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie, opr. własne, polsatsport.pl