Kontrowersje wokół sióstr Lee wciąż trwają. Koreanki po ujawnieniu sprawy stosowania przemocy w szkole, poniosły konsekwencje we własnym kraju, ale póki co upiekło im się na arenie międzynarodowej, bowiem FIVB zezwoliło na ich grę w lidze greckiej. Ostatnio wypłynęły kolejne informacje w ich sprawie. Dziennik Chosun poinformował, że Lee Da-Yeong stosowała przemoc domową i słowne znęcanie się nad swoim mężem, z którym potajemnie wzięła ślub w 2018 roku.
Mąż (który jest obecnie anonimowy zgodnie z koreańskim prawem) był tym, który zgłosił incydent, mówiąc, że w ciągu roku po ślubie z rozgrywającą doznał obelg słownych i napaści fizycznej, a ostatecznie złożył wniosek o rozwód za obopólną zgodą. Mężczyzna ujawnił policji treść swojej wymiany SMS-owej z Lee Da-Yeong w celu przeprowadzenia dochodzenia. W rozmowie tekstowej rzekomo groziła mu, że go zabije. Stwierdził również, że jest leczony psychiatrycznie. Pozwał 25-letnią zawodniczkę i zażądał odszkodowania w wysokości 500 milionów wonów (blisko 362 000 euro).
Przypomnijmy, że bliźniaczki Lee w lutym zostały zawieszone na czas nieokreślony w swoim poprzednim zespole, Heungkuk Life Insurance Pink Spiders. Następnie zostały trwale pozbawione możliwości gry w reprezentacji Korei. Chociaż Koreańska Federacja Piłki Siatkowej odmówiła wystawienia Międzynarodowego Certyfikatu Transferu (ITC) Lee Jae-Yeong i Lee Da-Yeong, które otrzymały ofertę od greckiego PAOK-u, Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) zdecydowała się zezwolić im na grę za granicą. Obie siatkarki są w trakcie uzyskiwania wiz do Grecji, więc teraz będziemy musieli poczekać i zobaczyć, czy ostatnie wydarzenia wokół Lee Da-Yeong coś w tym względzie zmienią, czy nie.
źródło: inf. własna, worldofvolley.com